To nie jest primaaprilisowy żart. Internetowy robak Conficker (nazywany również Downadup) nadal ukrywa się w co najmniej 2 mln komputerów. Analiza jego kodu wskazuje, że jutro zyska nowe możliwości. Stanie się trudniejszy do wykrycia i usunięcia.
– Zapewne nie będzie żadnego kataklizmu – mówi Richard Wang z firmy antywirusowej Sophos. – Autorzy Confickera nie chcą niszczyć sieci, ponieważ trudniej będzie im zarabiać.
Conficker jest nieprzewidywalny, ponieważ może pobierać aktualizacje z Internetu. Mogą one dodawać nowe funkcje do wirusa i uruchomić dowolny atak sieciowy.
Dotąd internetowy robak kontaktował się z 250 serwerami sieciowymi. Taktyka walki z nim polegała m.in. na blokowaniu tych serwerów, nie pozwalając na aktualizację kodu. Teraz Conficker będzie mógł odbierać polecenia z 50 tys. serwerów.
Do czego przestępcy mogą wykorzystać zainfekowane maszyny? Mogą wykradać nasze hasła i prywatne dane. Mogą też tworzyć sieci „komputerów zombi” atakujących internetowe serwery. Mogą wreszcie służyć do obliczeń mających na celu łamanie haseł.