Nadjeżdżają autoauta

Inteligentne samochody dopilnują, byśmy prowadzili bez błędów. W razie czego wyprowadzą nas z kłopotów. A w korkach wyręczą kierowcę.

Publikacja: 27.01.2013 13:00

Audi TTS bez kierowcy pokonało trasę wyścigu na Pikes Peak. Ale wolniej, niż zrobiłby to człowiek.

Audi TTS bez kierowcy pokonało trasę wyścigu na Pikes Peak. Ale wolniej, niż zrobiłby to człowiek.

Foto: AFP

Wielcy producenci aut nie mają wątpliwości – przyszłość należy do coraz bardziej zautomatyzowanych systemów wspomagania kierowcy. Niektóre są tak zaawansowane, że mogą go całkiem zastąpić. To już nie jest eksperymentalny program Google'a, który wykorzystuje obwieszone czujnikami samochody do wożenia inżynierów. Informatyczny gigant sam zresztą aut nie produkuje. Ale Toyota i Audi już tak.

A obie te firmy zaprezentowały własne rozwiązania wspomagania lub zastępowania kierowcy na targach International CES w Las Vegas. Prostsze rozwiązania pokazywał tam Ford i General Motors. Dodajmy – CES to targi elektroniki użytkowej, a nie motoryzacyjne, co najlepiej pokazuje, na co stawiają najwięksi.

Przyszłość, w której nie będziemy potrzebować prawa jazdy, właśnie stała się odrobinę bliższa.

Bezpieczeństwo...

Pokazy Audi oraz marki Toyoty – Lexusa należały do najbardziej obleganych. Każdy chciał na własne oczy zobaczyć maszyny, które mogą zastąpić człowieka za kierownicą.

– Technologia nie jest odpowiedzią. Kierowca nadal będzie najważniejszy dla bezpieczeństwa jazdy – studził emocje Mark Templin, jeden z szefów Lexusa podczas prezentacji na CES.

I rzeczywiście, pomysł Japończyków jest dość konserwatywny. Autopilot w lexusach ma za zadanie czuwać nad kierowcą i w razie błędów poprawiać go. Prototyp nosi nazwę Advanced Active Safety Research Vehicle. To model LS wyposażony dodatkowo w kamery wysokiej rozdzielczości, skanery laserowe i radary, które połączono w jeden system ze zwykłym wyposażeniem auta tej klasy, czyli m.in. odbiornikiem GPS i akcelerometrem. Samochód wykrywa np. zmianę świateł i może przyhamować. Potrafi też omijać przeszkody oraz unikać kolizji z innymi uczestnikami ruchu, w tym pieszymi. System zareaguje nawet wtedy, gdy kierowca będzie senny. Pomoże też przy parkowaniu.

... czy wygoda

– Maszyny mogą wykonywać proste zadania, ale sama technologia to nie wszystko – mówił Templin. – Nasza wizja nie zakłada pojawienia się samochodów bez kierowcy. To będą raczej auta z inteligentnym, nigdy nietracącym koncentracji asystentem, którego umiejętności poprawią bezpieczeństwo jazdy.

Koncepcja Audi jest bardziej ambitna. System Piloted Driving umożliwia jazdę bez udziału kierowcy. Przycisk na kierownicy uruchamia autopilota, który radzi sobie sam do prędkości ok. 55 km/h. System ma po prostu działać w miejskich korkach – gdzie auto może samo ruszać, hamować i skręcać – podczas gdy kierowca na przykład czyta sobie gazetę. Wciśnięcie pedału lub szarpnięcie kierownicy natychmiast odłącza autopilota – jak w samolotach.

Ricky Hudi z Audi zademonstrował również rzecz na pozór mniej istotną niż samochód nafaszerowany elektroniką. To zestaw laserów do obserwacji otoczenia mieszczący się bez trudu w dłoni. Oznacza to, że automatyczne samochody Audi będą wyglądały zwyczajnie, bez szpecących karoserię kamer i radarów na dachu i zderzakach.

Kiedy takie samochody mają szansę pojawić się w sprzedaży? Przedstawiciele niemieckiej firmy twierdzą, że nie dalej niż za dziesięć lat będą w stanie zaproponować autopilota w nowych modelach. Projekt Lexusa musi zaś „zdobyć zaufanie społeczeństwa i władz" – tłumaczył Templin, który odmówił spekulacji na temat daty wprowadzenia takich lexusów do sprzedaży. – To nie będzie najbliższa przyszłość – powiedział tylko.

Co ciekawe, Wolfgang Durheimer, odpowiedzialny w Audi za sprawy technologiczne, jest przekonany, że samochody bez kierowcy pojawią się w pierwszej kolejności w Japonii, i będą to toyoty. A ich pasażerowie tkwiący w tokijskich korkach będą mogli po drodze pracować.

Jim Pisz, odpowiedzialny w Toyocie za nowoczesne technologie, przypomina również, że to w Japonii przeprowadzono już testy automatycznego modelu Prius. Samochód potrafi sam znaleźć miejsce do zaparkowania – i zaparkować – po tym, jak wysiedli z niego wszyscy pasażerowie. Prius wykorzystuje jednak dodatkową infrastrukturę (m.in. nadajniki w drodze i sygnalizatorach świetlnych) w trybie autopilota.

– Jak się jeździ takim zautomatyzowanym autem? Pierwsze wrażenie jest ekscytujące. Nagle dostrzegasz, że ono myśli za ciebie. Próbujesz je kontrolować, ale nie zdejmujesz rąk z kierownicy i prawa noga czuwa nad pedałem hamulca – mówi dziennikarz motoryzacyjny Włodzimierz Zientarski. – Widzisz oczyma wyobraźni, co będzie, jeśli autopilot „zaśnie". A wiesz, że to możliwe, bo widziałeś już takie wypadki. Dzisiaj każdy producent, choćby trochę tylko zautomatyzowanego auta, radzi, a nawet wymaga, by zawsze takie auto kontrolować i trzymać ręce na kierownicy.

Dlatego szybciej pojawią się w samochodach systemy ułatwiające jazdę – można o nich myśleć jak o inteligentniejszych tempomatach. Już teraz w niektórych autach nawet średniej klasy instalowane są aktywne tempomaty umożliwiające m.in. zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Udoskonalony system tego typu zapowiadał Mercedes. Ma on umożliwić ruszanie i hamowanie w korkach, kierownicą musi jednak zająć się człowiek.

Niania dla kierowcy

Podobne rozwiązanie ma też Ford – auto może samo się zatrzymać, gdy wykryje przeszkodę. Zasygnalizuje również zmianę pasa ruchu i pomoże kierowcy utrzymać się na drodze. Taki sam system testuje obecnie Nissan. Elektroniczna niania dla kierowcy może nawet przejąć kierownicę i wykonać manewr ominięcia pieszego, który nagle wtargnął przed maskę.

W tyle nie pozostaje General Motors. W dwóch modelach cadillaca (XTS i ATS) można zainstalować system Driver Assist, który samodzielnie uruchamia hamulce w przypadku wykrycia przeszkody przed maską. Gdy kierowca popełni błąd, jest alarmowany wibracjami fotela.

Teraz GM testuje wzbogacenie pakietu o technologię SuperCruise („supertempomat"). Dzięki kamerom wideo komputer obserwuje pasy namalowane na jezdni. Pozwala to utrzymać się na drodze nawet wówczas, gdy człowiek puścił kierownicę. Według przedstawicieli Cadillaca SuperCruise ułatwi życie nie tylko w korkach, ale również zmniejszy zmęczenie ludzi podczas długich podróży.

Gotowe są też rozwiązania ułatwiające parkowanie. Jako jedna z pierwszych wprowadziła je do użytku Toyota (w tym do lexusów) jeszcze w 2003 roku. Najpopularniejszymi autami wyposażonymi w tę funkcję są jednak auta koncernu Volkswagen. Parkowanie bez trzymanki umożliwiają również niektóre modele BMW.

Jak się sprawdzają w pełni automatyczne samochody? Te z oprzyrządowaniem Google'a pokonały ponad 300 tys. mil w normalnym ruchu, tuż obok zwykłych pojazdów kierowanych przez ludzi. Oczywiście cały czas wewnątrz było dwóch ludzi, którzy mogli interweniować, gdyby komputery przestały sobie radzić. Stłuczki (a takie się zdarzyły), którym te samochody ulegały, były jednak spowodowane błędem innych kierowców – podkreślają inżynierowie Google'a.

W pełni automatyczne Audi TTS pokonało zaś trasę wyścigu na Pikes Peak. Bez kierowcy jechało 27 minut. Człowiek tę samą trasę pokonuje w 17 minut.

– Auta, które jeżdżą same? Czy to możliwe? Oczywiście! – mówi Włodzimierz Zientarski. – Tak jak możliwe jest dzisiaj i to w skali masowej napędzanie aut wodorem, olejem rzepakowym czy elektrycznością. Można, ale po co? I jakim kosztem?

Wielcy producenci aut nie mają wątpliwości – przyszłość należy do coraz bardziej zautomatyzowanych systemów wspomagania kierowcy. Niektóre są tak zaawansowane, że mogą go całkiem zastąpić. To już nie jest eksperymentalny program Google'a, który wykorzystuje obwieszone czujnikami samochody do wożenia inżynierów. Informatyczny gigant sam zresztą aut nie produkuje. Ale Toyota i Audi już tak.

A obie te firmy zaprezentowały własne rozwiązania wspomagania lub zastępowania kierowcy na targach International CES w Las Vegas. Prostsze rozwiązania pokazywał tam Ford i General Motors. Dodajmy – CES to targi elektroniki użytkowej, a nie motoryzacyjne, co najlepiej pokazuje, na co stawiają najwięksi.

Pozostało 90% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska