Komputer w białym kitlu

Już wkrótce możemy być leczeni przez maszyny – pokazuje eksperyment amerykańskich naukowców.

Publikacja: 04.03.2013 22:59

Informatycy skonstruowali urządzenie, które diagnozuje choroby skuteczniej od lekarza i proponuje odpowiednią terapię. Czy to oznacza, że już w niedalekiej przyszłości szpitale będą angażowały pracowników nowego rodzaju?

Skoro roboty chirurgiczne coraz częściej spotykane są w blokach operacyjnych, niedługo w tradycyjnych gabinetach zamiast lekarzy internistów czy lekarzy rodzinnych także instalowane będą maszyny. Tak w każdym razie można przypuszczać na podstawie eksperymentu, jaki przeprowadzili Kris Hauser i Casey Bennett z Uniwersytetu Indiany. Dążą oni do zbudowania robota zdolnego do przepisywania terapii odpowiedniej dla danej osoby cierpiącej na określoną chorobę. W ramach tych prac stworzyli program komputerowy wyposażony w informacje umożliwiające dostosowywanie się do wciąż zmieniającego się stanu pacjenta.

Przy tworzeniu programu posłużyli się modelami teoretycznymi uwzględniającymi różne porcje danych statystycznych. Dane te pochodzą z badań klinicznych. Końcowy rezultat jest taki, że maszyna lekarska na podstawie symptomów określa, z jaką jednostką chorobową ma do czynienia. A więc robi dokładnie to samo, co lekarz w gabinecie, ktoremu pacjent mówi o swoich dolegliwościach.

Lekarz często postępuje po omacku, jeśli choroba jest trudna do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Podobne objawy występują w przypadku różnych chorób. W takich okolicznościach lekarz odwołuje się do swojego doświadczenia. Dlatego diagnozy lekarskie nie są w stu procentach trafne. Poprawiane są dopiero po wykonaniu specjalistycznych analiz. Ale i wtedy zdarza się, że terapia nie wywołuje pożądanych skutków, objawy nie ustępują, choroba nie mija, pacjent wraca do gabinetu lekarskiego.

Kris Hauser i Casey Bennett sięgnęli po wyniki analiz laboratoryjnych i danych osobowych 6700 pacjentów, aby za ich zgodą wprowadzić je do pamięci specjalnie zaprogramowanego komputera – lekarskiej maszyny. Na tej podstawie stawiała ona diagnozy. Te same dane otrzymali lekarze i też na ich podstawie stawiali diagnozy. Dane te dotyczyły pacjentów cierpiących na różne dolegliwości, od depresji nerwowej do schorzeń chronicznych, cukrzycy, nadciśnienia itp. Po porównaniu diagnoz lekarskich i maszynowych okazało się, że te ostatnie są o 41,9 proc. trafniejsze. Jeśli chodzi o średni koszt diagnozowania, w przypadku lekarzy wyniósł 497 dolarów, podczas gdy maszyna potrzebowała średnio 189 dolarów. Wiadomość o eksperymencie zamieszcza pismo „Artificial Intelligence in Medicine".

Maszyna lekarska wyposażona w specjalny program komputerowy może, podobnie jak robi to lekarz, domyślać się, o jaką chorobę chodzi, gdy brakuje jej danych. Stawia wówczas diagnozę prowizoryczną. W momencie gdy uzyskuje niezbędne dane (wyniki analiz itp.) – poprawia diagnozę lub zatwierdza wcześniej postawioną. A więc postępuje według takiej samej metody jak żywy lekarz.

Oczywiście dopiero czas to pokaże, ale chyba nie stanie się tak jeszcze długo. W ciągu kilku najbliższych dekad maszyna będzie wciąż tylko narzędziem uzupełniającym pomagającym w pracy lekarzowi. Wprawdzie jej algorytmy sprawiają, że jest precyzyjna w diagnozowaniu, ale ta cecha powinna zostać wykorzystana jako pomoc w pracy lekarza diagnosty. Aby do maksimum wykorzystać sztuczną inteligencję, powinniśmy umożliwić jej współpracę z ludzkim umysłem – uważa Kris Hauser.

O medycznych możliwościach robotów świadczy pierwszy na świecie przeszczep wątroby, w którym operował robot. Eksperyment miał miejsce w Centrum transplantologii ISMETT w Palermo. Użyty do operacji robot Da Vinci SHDI został zbudowany w Multidyscyplinarnym Centrum Robotyki Chirurgicznej w Pizie. Robot samodzielnie operował dawcę, otworzył jamę brzuszną i odciął fragment wątroby do przeszczepu. „Wewnątrz jamy brzusznej dawcy operowały wyłącznie ramiona robota. Po raz pierwszy na świecie poważna operacja inwazyjna została przeprowadzona całkowicie techniką robotyczną" – stwierdza komunikat ISMETT.

Informatycy skonstruowali urządzenie, które diagnozuje choroby skuteczniej od lekarza i proponuje odpowiednią terapię. Czy to oznacza, że już w niedalekiej przyszłości szpitale będą angażowały pracowników nowego rodzaju?

Skoro roboty chirurgiczne coraz częściej spotykane są w blokach operacyjnych, niedługo w tradycyjnych gabinetach zamiast lekarzy internistów czy lekarzy rodzinnych także instalowane będą maszyny. Tak w każdym razie można przypuszczać na podstawie eksperymentu, jaki przeprowadzili Kris Hauser i Casey Bennett z Uniwersytetu Indiany. Dążą oni do zbudowania robota zdolnego do przepisywania terapii odpowiedniej dla danej osoby cierpiącej na określoną chorobę. W ramach tych prac stworzyli program komputerowy wyposażony w informacje umożliwiające dostosowywanie się do wciąż zmieniającego się stanu pacjenta.

Pozostało 80% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji