Reklama

Praca z domu na dłużej?

Branża biurowa poradziła sobie z wyzwaniem, jakim był wymuszony home office. Ale rewolucji raczej nie będzie.

Aktualizacja: 07.05.2020 18:43 Publikacja: 07.05.2020 18:21

Pandemia wymusiła pracę zdalną na bezprecedensową skalę

Pandemia wymusiła pracę zdalną na bezprecedensową skalę

Foto: materiały prasowe

Lockdown oznacza wymuszoną pracę zdalną. Biura świecą pustkami. Czy po pandemii home office stanie się częściej wybieraną formą świadczenia pracy? Czy może się to przełożyć na popyt i czynsze?

Nowe strategie

– W wielu sytuacjach takie rozwiązanie rzeczywiście się sprawdziło, więc niewykluczone, że niektóre przedsiębiorstwa pozwolą swoim pracownikom na pracę z domu przez część tygodnia nawet po powrocie do normalności – uważa Krzysztof Misiak, nowy szef Cushman & Wakefield Poland.

– Myślę, że po wygaśnięciu epidemii praca zdalna stanie się popularniejsza wśród pracodawców, którzy dzięki tej sytuacji nauczą się zarządzać zespołami zdalnie, ale dla pracowników niekoniecznie będzie to najbardziej pożądany benefit. Biuro w dalszym ciągu będzie stanowiło ważną platformę interakcji między ludźmi. Nowe wytyczne i regulacje dotyczące bezpieczeństwa epidemicznego zmuszą jednak pracodawców do szukania nowych rozwiązań umożliwiających zmniejszenie zagęszczenia pracowników w biurach – dodaje.

Zdaniem Mateusza Polkowskiego, dyrektora działu badań rynku i doradztwa w JLL, polscy pracownicy bardzo dobrze zdali test z home office i w przyszłości zdecydowanie będziemy obserwowali łączenie pracy z biura z pracą w domu. Jednak na dłuższą metę praca zdalna może ograniczać, jeśli chodzi o poziom efektywności pracy grupowej, wchodzenia w spontaniczne interakcje z kolegami z zespołu, a nawet niekorzystnie wpływać na samopoczucie.

Jakub Jędrys, dyrektor działu doradztwa budowlanego i projektowego w Savills, zgadza się, że home office nie jest rozwiązaniem optymalnym dla wszystkich.

Reklama
Reklama

– Myślę, że zmiana nastąpi, chociaż nie będzie tak spektakularna, jak mogłoby się wydawać. Z naszych obserwacji wynika, że część powierzchni biurowej może zmienić swoje przeznaczenie ze stanowisk do pracy stałej na powierzchnię elastyczną, np. hot-deskową, natomiast nie spodziewałbym się nagłego ograniczenia np. o 50 proc. – mówi Jędrys. – Rynek tradycyjnych powierzchni biurowych, z racji co najmniej kilkuletniego okresu najmu w umowach, nie reaguje na zmiany tak szybko. Wpływ koronawirusa nie był widoczny w danych za I kwartał. Wiele procesów najmu, które rozpoczęły się przed pandemią, udało się pomyślnie zakończyć. Spodziewamy się, że obecna sytuacja może wpłynąć na poziom popytu w kolejnych kwartałach – dodaje.

Co z czynszami?

W galeriach handlowych trwa mocna przepychanka między właścicielami a najemcami o rozliczenia w czasie kryzysu. Co może się stać ze stawkami w biurowcach?

Magdalena Kowalewska, country manager na Polskę w Immofinanz, deklaruje, że zaproszenia do renegocjacji umów to raczej pojedyncze przypadki.

– Jeśli chodzi o czynsze, to na razie wynajmujący nie są skłonni do zniżek. Oczywiście obserwujemy pojedyncze przypadki bardzo atrakcyjnych ofert, ale z pewnością nie jest to jeszcze szersza tendencja – relacjonuje Edyta Mika, ekspertka obszaru strategii środowiska pracy i zarządzania zmianą w CBRE.

– Jest bardzo prawdopodobne, że wzrost stawek, z którym mieliśmy od pewnego czasu do czynienia, zostanie tymczasowo zahamowany – uważa Mateusz Polkowski. – Dzięki temu polski rynek nieruchomości biurowych, który oferuje świetną jakość, a jednocześnie jedne z najniższych czynszów w Europie, ma szansę stać się atrakcyjniejszy dla międzynarodowych inwestorów szukających oszczędności, biorąc pod uwagę, że eksperyment związany z home office'em i utrzymaniem ciągłości biznesu w Indiach i innych krajach azjatyckich zupełnie się nie udał – podkreśla.

– Lepszych warunków komercyjnych najemcy mogą oczekiwać głównie w mniej popularnych lokalizacjach i będą one w pierwszej kolejności dotyczyły dodatkowych pakietów zachęt, a nie obniżki samego czynszu bazowego – uważa Jakub Jędrys.

Reklama
Reklama

Krzysztof Misiak zaznacza, że wielu najemców powierzchni biurowych stosuje obecnie strategię „czekaj i obserwuj".

– Niektórzy wstrzymali decyzje o relokacjach. Niektórzy rozważają zmniejszenie zajmowanych powierzchni ze względów finansowych. W nadchodzących miesiącach czeka nas wiele zmian, dlatego kluczowa będzie współpraca właścicieli obiektów z najemcami. Co więcej, wszyscy uczestnicy rynku powinni już teraz przystąpić do rewizji swoich strategii i przygotowania planu dostosowywania się do rzeczywistości po pandemii – mówi Misiak.

Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama