Jak donosi "Super Express", władze dyscyplinują abonentów, wysyłając do naszych domów kontrolerów z Poczty Polskiej, którzy sprawdzają, czy posiadamy w domu sprzęt rtv.
Zanim wpuścimy kontrolera do mieszkania, musi on pokazać upoważnienie do wykonywania czynności kontrolnych, a także dowód osobisty, jeśli tego zażądamy. Osoba kontrolowana powinna natomiast okazać dowód potwierdzający rejestrację odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych.
Jeżeli kontroler stwierdzi, że w mieszkaniu znajduje się niezarejestrowany odbiornik, na jego właściciela nałożona zostanie kara w wysokości 30-krotności miesięcznej opłaty abonamentowej, czyli 681 zł za niezarejestrowany telewizor i 210 zł w przypadku niezarejestrowanego radia. Według "SE" w Polsce ukaranych zostało już 9,5 tysiąca osób niepłacących abonamentu.
Czytaj też: Abonament RTV 2020 - znamy stawki i zniżki
Nie musimy jednak wpuszczać kontrolera do mieszkania, nawet jeśli ten się wylegitymuje i przedstawi cel wizyty. Art. 50 Konstytucji RP zapewnia obywatelom nienaruszalność mieszkania. Przeszukanie mieszkania może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony. Jeśli zatem nie wpuścimy kontrolera lub sprzeciwimy się przeszukiwaniu mieszkania, pracownik Poczty Polskiej sporządzi jedynie odpowiedni protokół i sobie pójdzie. Oczywiście może pojawić się w innym terminie.