Chce, ażeby zajął się tym minister infrastruktury. Obecne przepisy są bowiem krzywdzące dla właścicieli takich gruntów.
Nie chronią należycie ich praw, pozwalają nabywać nieruchomości po cenach odbiegających od ich wartości. Widać to zwłaszcza wtedy, kiedy właściciel nie jest w stanie kupić ekwiwalentnej nieruchomości za kwotę, którą otrzymał za przejęty grunt.
Szczegółowe zasady określania wartości rynkowej nieruchomości przewiduje rozporządzenie Rady Ministrów z 21 września 2004 r. w sprawie wyceny nieruchomości i sporządzenia operatu szacunkowego. Zgodnie z § 36 ust. 1 przy określaniu wartości rynkowej gruntów przeznaczonych lub zajętych pod drogi publiczne porównuje się ceny transakcyjne uzyskiwane przy sprzedaży innych gruntów z takim przeznaczeniem. Rzecznik uważa to za sprzeczne z zasadą ustalania wysokości odszkodowań określoną w art. 21 konstytucji, który formułuje wymóg słusznego odszkodowania.
Zgodnie z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego takie odszkodowanie musi być ekwiwalentne do wartości wywłaszczonego dobra i dawać możliwość odtworzenia sytuacji majątkowej sprzed wywłaszczenia. Nie może być ono w żaden sposób uszczuplone, i to nie tylko poprzez sposób obliczania jego wysokości, ale również przez tryb wypłacania. Podobne jest orzecznictwo Trybunału w Strasburgu.
W ocenie rzecznika przyjęta w § 36 rozporządzenia metoda określania wartości nieruchomości nie mieści się w pojęciu „słuszne odszkodowanie”. Dotyczy to zwłaszcza przyjęcia za punkt odniesienia cen transakcyjnych uzyskiwanych podczas sprzedaży innych gruntów przeznaczonych lub zajętych pod drogi publiczne. Nie ma bowiem podstaw, by wartość nieruchomości określać w oderwaniu od jej aktualnego wykorzystywania wyłącznie z tego powodu, że jest nabywana pod drogę publiczną.