[b]Rozmawiamy z Małgorzatą Zamorską radcą prawnym, partnerem w warszawskiej kancelarii Neupert, Zamorks i Partnerzy[/b]
[b]Rz: Zamierzamy kupić mieszkanie na rynku wtórnym. Posiłkujemy się kredytem, więc od razu nie możemy zawrzeć definitywnej umowy sprzedaży. Chcemy jednak mieć pewność, że nie ubiegnie nas ktoś inny. Jak spisać umowę przedwstępną, aby rzeczywiście zabezpieczała nasze interesy?[/b]
[b]Małgorzata Zamorska:[/b] Kluczową sprawą jest wybór formy prawnej tej umowy. W praktyce obrotu, i to wśród doświadczonych pośredników, spotkałam się ze stosowanym rozróżnieniem: zawiera się umowę cywilnoprawną lub umowę notarialną. Od razu chciałabym wyjaśnić tę nieścisłość: każda umowa przedwstępna jest umową cywilnoprawną. Różnica sprowadza się jedynie do formy prawnej tej umowy.
Umowa przedwstępna może być zawarta w zwykłej formie pisemnej, bez udziału notariusza (to pod tym pojęciem rozumie się potocznie „umowę cywilnoprawną”), bądź w formie aktu notarialnego. W grę wchodzą również inne formy (np. forma pisemna z podpisami notarialnie poświadczonymi), lecz w obrocie nieruchomościami się ich nie stosuje, gdyż nic one nie dają stronom transakcji.
[b]Dlaczego tak istotny jest wybór formy prawnej umowy przedwstępnej?[/b]