W pierwszej dziesiątce rankingu sporządzonego przez A.T. Kearney znalazły się tylko dwa państwa Europy Środkowej i Wschodniej – Rosja i Polska, które zajęły miejsca ósme (Rosja) i dziewiąte (Polska) w skali ogólnoświatowej. Inne kraje regionu pozostają daleko w tyle – Rumunia jest 18., Czechy – 21., Ukraina – 27., Słowacja – 28., Litwa – 32., Bułgaria – 36., Łotwa – 38., Słowenia – 41., Białoruś – 44., a Chorwacja – 45. Poza zestawieniem znalazły się Węgry i Estonia.

Rosja, zdaniem przedstawicieli A.T. Kearney, jest rynkiem wyjątkowo trudnym dla inwestorów z zewnątrz – ryzyko biznesowe związane z inwestowaniem w nieruchomości jest tu wciąż stosunkowo wysokie. Po wzięciu pod uwagę wszystkich kryteriów analitycy A. T. Kearney twierdzą tymczasem, że nasz kraj jest najlepszą obecnie europejską lokalizacją inwestycji w nieruchomości dla globalnych graczy tego sektora. Polski rynek niesie ze sobą niski stopień ryzyka zarówno jeśli chodzi o powierzchnie biurowe, sektor detaliczny, jak również inwestycje deweloperskie. Ciągle w naszym kraju panuje duży popyt na powierzchnie biurowe – kreowany przez lokalny rozwój oraz liczne inwestycje zagraniczne na rynku usług offshore i outsorcingowych.

– Również coraz więcej firm konsultingowych i finansowych decyduje się na lokalizację swego biura w Polsce. Stymuluje to z kolei popyt i zwiększa ceny na rynku detalicznym – zauważa Aleksander Kwiatkowski, prezes A.T. Kearney w Polsce.

Wartość naszego rynku podniesie szeroki zakres inwestycji w infrastrukturę podczas przygotowań do mistrzostw Euro 2012. – Szczególnie drogi i lotniska będą odpowiedzialne za dalszy rozwój rynku nieruchomości w Polsce – zauważa Kwiatkowski. Ponadto, jak pokazuje przykład Chin, sukces Euro 2012 pozwoli na rozwój rynku w całym regionie. Tym bardziej należy unikać nieprzemyślanych działań, zwłaszcza ze strony decydentów, czyli administracji państwowej i polityków mogących zniweczyć pozytywne skutki przyznania Polsce prawa do organizacji mistrzostw – mówi Aleksander Kwiatkowski.