[b]Rz: Czy w czasach kryzysu hipotecznego są inwestorzy zainteresowani naszym rynkiem? Z jakich krajów, skąd pochodzi kapitał?[/b]
[b]Melanie Stephan i Michał Rokosz:[/b] Nadal jest spora grupa inwestorów zainteresowana naszym rynkiem, choć popyt na nieruchomości komercyjne w Polsce osłabł. Istnieją firmy anglosaskie i australijskie, które chcą inwestować w naszym kraju, ale najczęściej oferują niskie ceny odzwierciedlające wyższe stopy kapitalizacji.
Aktywni są także inwestorzy niemieccy, choć w znacznie mniejszym stopniu niż w latach poprzednich. Wynika to przede wszystkim z faktu zamrożenia przez znaczną część niemieckich otwartych funduszy inwestycyjnych dzielności inwestycyjnej.
Oczekujemy wzrostu zainteresowania ze strony kapitału azjatyckiego, australijskiego oraz arabskiego.
Badania analityków naszej firmy pokazują, że fundusze arabskie czekają na dalszy spadek cen, by wejść na rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Polskim rynkiem zaczną się interesować fundusze, które określa się mianem sovereign funds, czyli rządowe fundusze inwestycyjne działające równolegle z oficjalnymi rezerwami monetarnymi.