Najnowsze badania dotyczące m.in. cenowych preferencji potencjalnych nabywców mieszkań nasuwają wniosek, że deweloperzy będą musieli jeszcze bardziej obniżyć ceny, aby sprzedać swoje lokale.
[srodtytul]Tańsze górą[/srodtytul]
Prawie 21 proc. badanych jest gotowych zapłacić za mkw. 7 – 8 tys. zł.– Jest to przedział, w którym równoważą się popyt i podaż w ujęciu procentowym. Z danych wynika, że na rynku warszawskim istnieje zbyt duża podaż mieszkań droższych niż 8 tys. zł. Takie lokale, o ile nie posiadają pewnych ponadprzeciętnych cech, takich jak: wysoki standard godny miana apartamentu czy bardzo dobra lokalizacja, będą sprzedawały się zdecydowanie dłużej – przewiduje Monika Kwiatkowska, analityk rynku nieruchomości z redNet Consulting.
Również klienci inwestycyjni kupujący do tej pory droższe nieruchomości wstrzymają się teraz z takimi zakupami. Wolą czekać na poprawę koniunktury, kiedy ryzyko przeszacowania inwestycji będzie znacznie niższe, a ceny nieruchomości będą miały tendencję wzrastającą.
– Dziś inwestorzy kupują raczej mieszkania na wynajem, ale te tańsze, bo znalezienie najemcy na drogi lokal w czasie niepewnej sytuacji gospodarczej jest trudniejsze. Kupować będą głównie mieszkania już wybudowane, często z rynku wtórnego, tak aby inwestycja mogła przynosić przychody w niedalekim horyzoncie czasowym – mówi Monika Kwiatkowska.