[b]Zabiegi czytelniczki o wykup mieszkania od gminy nie dały rezultatu.[/b] Dom został wbudowany przed wojną. Jego właściciele zginęli w czasie wojny. Teraz o zwrot ubiegają się ich spadkobiercy. Czytelniczka chciała przekazać mieszkanie wnukowi. Słyszała, że najem jest dziedziczny. Czy to prawda?

[b]Co do zasady najem jako prawo majątkowe jest dziedziczny, ale nie dotyczy to lokalu mieszkalnego.[/b] Następstwo prawa najmu po zmarłym najemcy unormowane jest odrębnie, w sposób szczególny, w art. 691 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Krąg bliskich, którzy mogą z tego uprawnienia skorzystać, jest bardzo ograniczony. W razie śmierci najemcy mieszkania w stosunek najmu wstępują: małżonek niebędący współnajemcą lokalu, dzieci najemcy i jego współmałżonka, inne osoby, wobec których najemca był obowiązany do świadczeń alimentacyjnych, osoba, która pozostawała faktycznie we wspólnym pożyciu z najemcą. Wszystkie te osoby mają to uprawnienie tylko pod warunkiem, że mieszkały z najemcą stale w tym lokum do chwili jego śmierci. Wnukom to uprawnienie nie przysługuje. Jeśli nie ma nikogo, kto spełniałby warunki wskazane w art. 691 k.c., najem wygasa.

[b]Wnuk nie wstępuje w stosunek najmu także wówczas, gdy łączyła go z najemcą więź uczuciowa i gospodarcza, a więc nawet jeśli pozostawał z nim we wspólnym gospodarstwie domowym i mieszkał w tym samym lokum do chwili śmierci dziadka czy babki.[/b] Tylko w jednym wypadku wnuk miałby to uprawnienie: gdyby np. z braku rodziców czy niemożności utrzymania przez nich dziecka obowiązek alimentacyjny wobec wnuka obciążał dziadka czy babkę. W razie sporu z wynajmującym co do tego, czy danej osobie przysługuje prawo wstąpienia w stosunek najmu po zmarłym, może się ona zwrócić o rozstrzygniecie tej kwestii do sądu cywilnego.