- Z chwilą wpłynięcia pierwszego wniosku w danym budynku spółdzielnia rozpoczyna przygotowania do przekształceń– przede wszystkim porządkuje sytuację prawną nieruchomości (np. dokonuje niezbędnych podziałów gruntu, występuje o zasiedzenie nieruchomości, jeżeli nie ma tytułu prawnego do gruntu, na którym stoi budynek, itd.).
- Spółdzielnia podejmuje uchwałę określającą odrębny przedmiot własności (wcześniej jej projekt jest udostępniany do wglądu). Wynika z niej, kto i jakie lokale może nabyć na własność oraz czy i jakie pomieszczenia przynależne (piwnice, komórki) będą do nich należeć. Mówi też, jakie udziały w nieruchomości wspólnej będą związane z poszczególnymi lokalami oraz czy na lokalach ciążą długi, np. zaległe opłaty. Jeżeli uchwała została podjęta przed 31 lipca 2007 r., to może dotyczyć wielu bloków położonych na jednej nieruchomości. Po tej dacie każdy budynek powinien mieć własną uchwałę, chyba że nie jest to możliwe, bo np. bloki stanowią kompleks, którego nie da się fizycznie rozdzielić.
- Uchwała wchodzi w życie (jest to dzień jej podjęcia). Może być i tak, że komuś ze spółdzielców nie podoba się jej treść i zaskarżył ją do sądu, np. nie zgadza się z wysokością długu. Wstrzymuje to wtedy wykup w całym budynku aż do czasu rozstrzygnięcia.
- Spółdzielnia kompletuje dokumenty niezbędne do wykupu i ustala termin u notariusza w celu przeniesienia własności.[/ramka]
[ramka][b] Ile to kosztuje[/b]
- Posiadacz mieszkania lokatorskiego musi spłacić ewentualne zadłużenie z tytułu opłat za mieszkanie, a także związane z budową jego lokalu. Jeśli mieszka w lokalu wybudowanym przed 20 – 30 laty, to już dawno spłacił kredyt. Musi jednak jeszcze zapłacić kwotę będącą odpowiednikiem nominalnej wartości kredytu lub dotacji w części przypadającej na dany lokal – jeżeli spółdzielnia z nich korzystała. W latach 60. – 90. ubiegłego wieku bowiem spółdzielnie budowały mieszkania lokatorskie za tanie państwowe kredyty. Spłatą części kredytu byli obciążeni spółdzielcy (w opłatach za mieszkanie), część zaś państwo umarzało. Spółdzielnie zwracają jednak do budżetu umorzoną część, jeżeli członek wykupi mieszkanie. I tę kwotę musi on zapłacić spółdzielni. Jej wielkość zależy od tego, kiedy był budowany lokal. Im starsze mieszkanie, tym będzie tańsze. Większość członków spółdzielni zapłaci po kilkaset złotych, ale są i tacy, których obciąży kwota kilkudziesięciu tysięcy.
- Do tego dochodzi jeszcze koszt wynagrodzenia notariusza oraz założenia księgi wieczystej i wpisu do niej prawa własności. W pierwszym wypadku jest to 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli obecnie 319 zł. Notariusze pobierają także opłatę za wypis aktu notarialnego (6 zł za każdą stronę). Założenie księgi wieczystej kosztuje 60 zł, a wpis prawa własności 200 zł.
- Spółdzielcy, którzy zdecydują się na przekształcenie mieszkania własnościowego w pełną własność, muszą spłacić wszystkie koszty związane z jego budową i ewentualne zadłużenie z tytułu opłat. Niektóre spółdzielnie uzależniają wykup lokalu od spłaty pożyczki zaciągniętej na docieplenie budynków i chcą roszczeniem z tego tytułu obciążyć hipotekę lokalu. Nie mają do tego prawa.[/ramka]