Właściwy inwestor powierza swoje obowiązki inwestorowi zastępczemu na podstawie umowy cywilnoprawnej. Umowa określi, jakie działania należące do prawdziwego inwestora przejmuje zastępczy. W takiej sytuacji czynności podejmowane przez inwestora zastępczego są realizowane na ryzyko inwestora właściwego. Wprawdzie art. 429 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] daje możliwość zwolnienia się z odpowiedzialności, jeżeli wykonanie danego zadania powierzy się profesjonaliście (osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności). Jednak z orzecznictwa wynika, że nie zawsze to, iż ktoś powierzył prace fachowcom, zwalnia go całkowicie z odpowiedzialności. Dlatego niezmiernie ważny jest wybór tej osoby lub firmy.
Inwestor zastępczy, podobnie jak inwestor, nie musi mieć uprawnień budowlanych.
Projektant, kierownik budowy oraz inspektor nadzoru budowlanego muszą mieć odpowiednie uprawnienia oraz być ubezpieczeni i należeć do odpowiedniej izby budowlanej.
[srodtytul]Najważniejszy szef[/srodtytul]
Od niego zależy, czy to, co zaprojektował projektant, będzie prawidłowo zrealizowane. Powinien też stale przebywać na budowie i czuwać nad tym, czy prace postępują prawidłowo. Do niego należą wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem na budowie, organizacją przebiegu prac, zabezpieczeniem terenu budowy, prowadzeniem dokumentacji, w tym dziennika budowy.
W praktyce inwestor musi powołać kierownika zawsze, gdy do zrealizowania inwestycji niezbędne jest pozwolenie budowlane, znacznie rzadziej, gdy inwestycję trzeba tylko zgłosić.