– Firmy są zainteresowane podnajmem ze względu na jego większą atrakcyjność cenową, możliwość przeprowadzki w bardzo krótkim czasie oraz względnie krótszy okres najmu niż w przypadku standardowych umów najmu – mówi Jakub Marszałek z Cushman & Wakefield.
Według szacunków CB Richard Ellis pod koniec pierwszego kwartału tego roku w Warszawie proponowano na podnajem ok. 37 tys. mkw. powierzchni biurowej. W kwietniu i maju takich ofert pojawiło się jeszcze więcej. – Ponad połowa takiej powierzchni zlokalizowana jest w najlepszych biurowcach w centrum, gdzie czynsze są zwykle wyższe i firmom bardziej opłaca się podnajęcie niepotrzebnej powierzchni niż trzymanie pustej. Stosunkowo dużo takich ofert można znaleźć także na Mokotowie, gdzie firmy zazwyczaj wynajmowały duże biura, i teraz, w obliczu konieczności oszczędzania, mogą część odstąpić – opowiada Joanna Mroczek z CB Richard Ellis.
Jakub Sylwestrowicz z Jones Lang LaSalle zauważa, że wyjściowe stawki za podnajmowane powierzchnie są przeważnie o około 10 – 20 proc. niższe niż ceny najmu w tych samych budynkach lub w porównywalnych nieruchomościach.
– Oczywiście, są one często znacznie niższe niż ceny, na jakich podpisywały się te umowy, jako że stawki najmu generalnie spadły. Ceny transakcyjne, na jakich podpisują się podnajmy, mogą być znacznie niższe niż warunki wyjściowe. Kluczowe znaczenie przy takich negocjacjach ma determinacja danego najemcy, aby ograniczyć swoje koszty – opowiada Jakub Sylwestrowicz.
Jednak z podnajmem związane są pewne ograniczenia i kompromisy z obu stron. Przede wszystkim najemca musi uzyskać zgodę na podnajem od właściciela budynku. Zazwyczaj w umowie określone są warunki, na jakich można oferować podnajem, tak żeby nie kolidował z innymi umowami lub najemcami w danym budynku. – Czasem wymaga się rynkowego czynszu, niekonkurencyjnego dla ofert właściciela – zauważa Joanna Mroczek. Natomiast podnajemca rzadko otrzymuje możliwość pokrycia kosztów wyposażenia wnętrza lub musi zaakceptować powierzchnię wykończoną tak, jak otrzymuje. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy powierzchnia jest w stanie deweloperskim, niewykończonym i najemca otrzymuje od właściciela środki finansowe na jej wykończenie.