[srodtytul]Marcin Drogomirecki, portal Oferty.net[/srodtytul]
– Atutem publikowanych przez nasz portal comiesięcznych statystyk cen jest to, że przygotowujemy je na podstawie unikatowych ofert. Oznacza to, że jeżeli jakaś nieruchomość oferowana jest przez więcej niż jednego oferenta – właściciela i agencję lub klika agencji – pod uwagę bierzemy tylko jedną – tę z najniższą ceną. Oprócz duplikatów eliminowane są też oferty – śmieci, czyli propozycje od dawna nieaktualne, których oferenci nie usunęli z bazy.
Bardzo ważna jest także wielkość próby. Dzięki liczącej tysiące ofert bazie margines błędu w przygotowywanych przez nas obliczeniach jest znikomy. Poddawałbym natomiast w wątpliwość wyliczenia dokonywane przez małe serwisy – bez porównania dokładniejsza jest średnia wyliczona np. z tysiąca niż z 30 ofert.
Prezentowane w naszych zestawieniach średnie ceny ofertowe odzwierciedlają aktualną sytuację na rynku – takich cen oczekują sprzedający. Czy i o ile niższa jest cena transakcyjna, to już sprawa indywidualna – zależy od elastyczności sprzedającego, od tego, czy zależy mu na szybkiej sprzedaży, od skuteczności negocjacji kupującego i umiejętności podkreślenia powodów, dla których cena powinna być niższa itd.
Jednak aby optymalnie określić cenę lokalu, który chce się wystawić do sprzedaży, najlepiej skorzystać z usługi rzeczoznawcy. Samo porównanie cen ofert o podobnych parametrach może być niewystarczające i powodować przekłamania. Nawet na jednej ulicy, w dwóch sąsiadujących ze sobą budynkach ceny mieszkań o takiej samej powierzchni mogą się diametralnie różnić. Wpływ na to może mieć wiek budynku, to, czy jest po czy przed remontem. Ważne jest też wyposażenie mieszkania i to, czy jest ciche. Nie bez znaczenia jest też widok z okna. Trzeba też wziąć pod uwagę subiektywizm wyceny dokonanej przez właściciela („moje” – czyli lepsze, czyli droższe).