Decyzja o przyszłości Orco zapadnie na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy w połowie września. Skumulowana strata spółki przekroczyła już 75 proc. wartości kapitału akcyjnego, dlatego zarząd musiał wystąpić do sądu o wprowadzenie restrukturyzacji i zwołać WZA.
Jeśli akcjonariusze uznają, że dalsze działanie nie ma sensu, kłopoty mogą czekać warszawskie inwestycje tej firmy: Klonową Aleję, Feliz Residence, a przede wszystkim słynny Żagiel Daniela Libeskinda przy ul. Złotej 44.
A jeszcze półtora roku temu przedstawiciele Orco chwalili się, że już sprzedali 2/3 apartamentów. Największy, jaki proponowali, miał 400 mkw. i znajdował się na 52. piętrze wieży zaprojektowanej przez architekta Daniela Libeskinda. Ceny sięgały 7 tys. euro za mkw. Budynek, nazwany Żaglem, miał być nowym symbolem stolicy. Budowę planowano zakończyć w 2009 r.
Pracę wstrzymano pół roku temu. Kilkunastopiętrowy kikut straszy w centrum miasta, obok Złotych Tarasów i Intercontinentalu. W agencjach nieruchomości można znaleźć ogłoszenia o sprzedaży apartamentów w Żaglu. – Nikt się nimi nie interesuje i wygląda na to, że nic się nie zmieni, dopóki budowa nie zostanie ukończona – mówi Dominik Jeżewski z Kancelarii Nieruchomości Eko House.
Specjaliści od nieruchomości przestrzegają, że niedokończony obiekt może postać kilka lat. Wiele zależy od strategii, jaką przyjmie upadająca firma. – Jeśli chcieliby sprzedać wszystko szybko, to za niską cenę mogliby znaleźć kupca w ciągu kilku miesięcy – mówi Orest Nazaruk, doradca zarządu firmy deweloperskiej Instalexport SA. – Gdyby jednak postanowili odzyskać całe włożone pieniądze, to poszukiwanie klienta zajmie lata.