Do urzędów miast i gmin wpływają wnioski o zwrot renty planistycznej. To pokłosie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=341259]wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 lutego 2010 r. (P 58/08) opublikowanego w Dz.U. nr 24[/link].
Trybunał stwierdził, że gminy nie powinny pobierać opłaty planistycznej na podstawie nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego od właścicieli (użytkowników wieczystych), których nieruchomość była objęta wcześniej starym planem, tzn. uchwalonym na podstawie ustawy planistycznej z 1984 r. lub wcześniejszych uregulowań. Pod warunkiem że i w starym, i w nowym planie takie samo jest przeznaczenie nieruchomości. Trybunał uznał zarazem za sprzeczny z konstytucją art. 37 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym[/link]. Przepis ten przestał obowiązywać od daty publikacji wyroku, a dotyczył wyceny nieruchomości na potrzeby renty planistycznej.
Oznacza to, że właściciele, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, mogą żądać zwrotu opłaty planistycznej w ciągu miesiąca od daty publikacji wyroku Trybunału. Prawo do tego daje im art. 145a kodeksu postępowania administracyjnego. Czasu jest więc mało. Termin ten mija bowiem 16 marca.
Do Urzędu Miasta w Augustowie wpłynęły dwa takie wnioski.
– W obu byli właściciele domagają się zwrotu renty w wysokości ok. 2 tys. zł – wyjaśnia Tomasz Śpiczko, wiceburmistrz Augustowa. – Mam jednak problem ze zwrotem tych pieniędzy. Nie wiemy, czy oddawać je z odsetkami, czy nie. Moim zdaniem gminy nie powinny płacić za złą legislację. Kiedy renta była pobierana, przepis przecież obowiązywał.