Nowsze lokale nie tanieją

Sprzedający wystawiają lokale zbyt drogie na kieszeń większości potencjalnych nabywców. Wolą czekać, aż znajdzie się klient gotów zapłacić żądaną kwotę, niż dać rabat. Ceny trzymają głównie mieszkania z Mokotowa, Śródmieścia i Żoliborza

Publikacja: 18.04.2011 07:00

Kawalerka typu studio przy ul. Roentgena na Ursynowie (39,7 mkw.) kosztuje 10 tys. zł za mkw.

Kawalerka typu studio przy ul. Roentgena na Ursynowie (39,7 mkw.) kosztuje 10 tys. zł za mkw.

Foto: Fotorzepa

Mieszkania w osiedlach wybudowanych po 2000 r., dobrze zlokalizowane cieszą się największym zainteresowaniem. Ich ceny wywoławcze są jednak wysokie w porównaniu z lokalami sprzed 2000 r., bo średnio wynoszą ok. 10 tys. zł za mkw.

– Ostatnio coraz więcej klientów decyduje się na mieszkania ze starszych budynków, gorzej położone, gdyż najbardziej liczącym się przy wyborze kryterium jest cena lokalu – uważa Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN).

Dodaje, że stawki za nowsze lokale z reguły są przeszacowane. – Rozbieżność między oczekiwaniami kupujących i sprzedających sięga nawet 30 proc. wartości mieszkania – wylicza Krakowiak.

Zawyżone stawki

Ewa Orłowska z agencji Polanowscy twierdzi, że na nowszych osiedlach na Żoliborzu czy Mokotowie klienci kupują zwykle kawalerki lub dwa pokoje. Zainteresowanie tymi ofertami jest bardzo duże. Jednak zdaniem Małgorzaty Pajor z Ober-Haus do wielu transakcji nie dochodzi ze względu na ich wysokie ceny. Tzw. okazje to rzadkość.

– Właściciele nieruchomości mają świadomość ograniczonych zasobów gruntów, na których mogłyby powstawać nowe budynki, dlatego zamiast obniżać ceny, wolą po prostu dłużej poczekać na nabywcę. Wyjątkiem mogą być sytuacje, gdy ktoś zmuszony jest do bardzo szybkiej sprzedaży – tłumaczy Małgorzata Pajor.

Sprzedający, wystawiając na rynek nowsze lokale w atrakcyjnych dzielnicach, średnio czekają na klienta trzy miesiące. – Wystawiając ofertę na sprzedaż, zazwyczaj właściciele doliczają do ceny ok. 10 proc. wartości nieruchomości, chcąc stworzyć margines do negocjacji – uważa Małgorzata Pajor.

Poza tym ceny nowych mieszkań są wysokie, gdyż lokale te były kupowanych na tzw. górce, czyli w szczytowym okresie boomu, a do tego na kredyt. W tym przypadku również nie można raczej liczyć na znaczące upusty.

– Jednocześnie jednak przy tak wysokim pułapie cen nie należy spodziewać się wzrostu – zapewnia Waldemar Oleksiak z agencji nieruchomości Emmerson. – Nowe mieszkania, których cena jest odporna na zawirowania rynku, to segment rynku, który zawsze będzie mógł liczyć na pewną grupę klientów, nie tak liczną, ale stale rosnącą.

Rzadkie okazje

Według pośredników z firmy Emmerson mieszkania zbudowane po 2001 r. w Śródmieściu, na Mokotowie, Żoliborzu i Woli stanowią prawie 20 proc. całej oferty stołecznej. Kosztują 6,5 – 31,8 tys. zł za mkw.

– Ponad połowę z tej grupy stanowią mieszkania za ponad 10 tys. zł za mkw. Spora część najtańszych w tym segmencie lokali to te najnowsze, w stanie deweloperskim, zbudowane po 2008 r., oferowane za ok. 7 – 9 tys. zł za mkw. W tym przypadku można jeszcze liczyć na upusty cenowe – zauważa Waldemar Oleksiak.

Grzegorz Całkiewicz z biura nieruchomości Eurolocus wylicza, że najtańsze oferty mieszkań o popularnych metrażach (czyli o pow. 40 – 60 mkw.) na Mokotowie w osiedlach wybudowanych po 2000 r., kosztują co najmniej 7 tys. zł za metr.

– Oczywiście można znaleźć mieszkania o pow. 52 mkw. przy ul. Biały Kamień za ponad 1 mln zł czy 54-metrowy lokal w Marinie Mokotów za 1,1 mln zł – mówi Grzegorz Całkiewicz. Dodaje, że czasem trafia się okazyjne lokum, tańsze o 10 – 15 proc. od podobnych ofert rynkowych.

Największy wynegocjowany przez nabywcę rabat przy udziale pośredników WGLiN wyniósł 18 proc. Chodziło o dwa pokoje w projekcie Marina Mokotów o pow. 63 mkw., w bloku z 2006 r., z miejscem garażowym. Miały cenę wywoławczą 850 tys. zł, a zostały sprzedane za 700 tys. zł w ciągu dwóch tygodni.

– W tym przypadku jednak właścicielom zależało na szybkiej sprzedaży z uwagi na wyjazd na stałe za granicę. Zwykle jednak sprzedawcy, jeśli nie mogą szybko znaleźć kupca, wolą wynajmować mieszkanie, niż sprzedawać poniżej swoich oczekiwań – tłumaczy Edyta Krakowiak.

Tymczasem nowsze lokale na Żoliborzu to wydatek co najmniej 7,5 tys. zł za mkw. Najwyższe stawki przekraczają 15 tys. zł za mkw. – Na przykład apartamentowce przy ul. Generała Zajączka to już wydatek około 16 tys. zł za metr kwadratowy – podaje Grzegorz Całkiewicz.

Mieszkania na sprzedaż wybudowane po 2000 r.:

źródło: WGLiN, Emmerson

Mieszkania w osiedlach wybudowanych po 2000 r., dobrze zlokalizowane cieszą się największym zainteresowaniem. Ich ceny wywoławcze są jednak wysokie w porównaniu z lokalami sprzed 2000 r., bo średnio wynoszą ok. 10 tys. zł za mkw.

– Ostatnio coraz więcej klientów decyduje się na mieszkania ze starszych budynków, gorzej położone, gdyż najbardziej liczącym się przy wyborze kryterium jest cena lokalu – uważa Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości (WGLiN).

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej