Kto płaci za przyłącze do gminnej kanalizacji - sprawa jest sporna

Nieprecyzyjne prawo powoduje, że właściciele posesji płacą więcej za przyłącza do kanalizacji. Rzecznik praw obywatelskich chce zmiany przepisów

Publikacja: 21.02.2012 09:12

Kto płaci za przyłącze do gminnej kanalizacji - sprawa jest sporna

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Na terenie gminy Józefów k. Biłgoraja właściciel posesji musi zapłacić za cały odcinek niezbędny do przyłączenia do istniejącej już kanalizacji. Tymczasem w Otwocku zapłaci tylko za część znajdującą się w granicach jego nieruchomości. Skąd takie różnice? – Przepisy są niejasne. Dlatego gminy i przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne różnie postępują – uważa Mariola Berdysz, prezes fundacji Wszechnica Budowlana. – Efekt jest taki, że niektórzy właściciele nieruchomości płacą więcej, a inni mniej.

W czym tkwi problem

Definicję przyłącza zawiera art. 2 ust. 5 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków: jest to odcinek przewodu łączącego z siecią wewnętrzną instalację kanalizacyjną w nieruchomości odbiorcy usług za pierwszą studzienką, licząc od strony budynku, a gdy takiej studzienki nie ma – do granicy działki.

– Przepis przewiduje zatem dwie odrębne sytuacje, w których zasięg przyłącza kanalizacyjnego zależny jest od istnienia studzienki kanalizacyjnej. Nie jest to jednak rozwiązanie precyzyjne – twierdzi Grzegorz Matejczuk, wicedyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

– Definicja nie wskazuje jednoznacznie – dodaje wicedyrektor – czy przyłączem jest przewód biegnący od wspomnianej studzienki do sieci głównej, czy też od studzienki do nieruchomości. Podobne trudności w interpretacji pojawiają się, gdy studzienki nie ma. Punktem granicznym przyłącza wówczas, zgodnie z definicją, jest granica podłączanej nieruchomości. Nie jest jednak jasne, czy przyłączem jest przewód prowadzący od tej granicy do sieci kanalizacyjnej, czy też od granicy do nieruchomości.

Jak wynika ze skarg napływających do rzecznika, władze gmin najczęściej uważają, iż przyłączem kanalizacyjnym jest także odcinek prowadzący bezpośrednio do głównej sieci kanalizacyjnej, a za jego wykonanie płaci właściciel posesji.

– Osoba zainteresowana podłączeniem posesji do sieci powinna na własny koszt wykonać projekt oraz odpowiednią instalację na terenie swojej nieruchomości; może także zaprojektować i wybudować w uzgodnieniu z operatorem sieci kanalizacyjnej odcinek przewodu poza granicami nieruchomości, a następnie odpłatnie przekazać go operatorowi – uważa Roman Bugaj z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w m. st. Warszawie SA.

Zmiana przepisów

Problemem przyłączy do kanalizacji zajął się Sąd Najwyższy. Według rzecznika prezentowany w jego orzeczeniu pogląd jest właściwy (patrz ramka).

Przede wszystkim jednak doprecyzować trzeba definicję przyłącza kanalizacji, którą zawiera ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Kilkakrotnie w tej sprawie rzecznik zwracał się do Ministerstwa Infrastruktury, a ostatnio do Ministerstwa Transportu.

Na razie jednak nie zanosi się na zmiany. Nie zostały podjęte bowiem żadne prace legislacyjne.

Sąd Najwyższy o kanalizacji

Przyłącze do granicy działki

Na problem przyłączy zwrócił uwagę Sąd Najwyższy. W uchwale z 13 września 2007 r. (sygn. III CZP 79/07) uznał, że odcinek poza granicą posesji jest urządzeniem kanalizacyjnym, za które płaci przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne. Zauważył też, że literalna wykładnia art. 2 pkt 5 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę nie pozwala na jednoznaczne rozstrzygnięcie wątpliwości, czy przyłączem kanalizacyjnym jest odcinek przewodu między studzienką (granicą nieruchomości) a budynkiem, czy też między studzienką (granica nieruchomości) a siecią kanalizacyjną. Przyjmując swoistą wykładnię celowościową przepisu, sąd uznał jednak, iż odcinek przewodu łączącego sieć kanalizacyjną z nieruchomością, w części leżącej poza granicą tej nieruchomości, stanowi urządzenie kanalizacyjne.

Na terenie gminy Józefów k. Biłgoraja właściciel posesji musi zapłacić za cały odcinek niezbędny do przyłączenia do istniejącej już kanalizacji. Tymczasem w Otwocku zapłaci tylko za część znajdującą się w granicach jego nieruchomości. Skąd takie różnice? – Przepisy są niejasne. Dlatego gminy i przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne różnie postępują – uważa Mariola Berdysz, prezes fundacji Wszechnica Budowlana. – Efekt jest taki, że niektórzy właściciele nieruchomości płacą więcej, a inni mniej.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne