Adam Duszyński, dyrektor inwestycyjny w spółce Opulentia:
- Stosunkowo nowym trendem na rynku nieruchomości w Polsce jest sprzedaż mieszkań wykończonych pod klucz. To alternatywa dla tych, którzy nie chcą zdecydować się na zakup „dziury w ziemi" lub nie mają czasu na zajęcie się wykańczaniem lokalu w stanie deweloperskim.
W ostatnich latach Polacy chętnie decydowali się na zakup jeszcze nieistniejącego mieszkania. Osoba, która wybiera taki wariant, musi liczyć się z możliwością opóźnienia w harmonogramie realizacji budowy, bądź, w skrajnym wypadku, z fiaskiem inwestycji.
Korzyść kryje się za to w cenie - atrakcyjniejszej, bo niższej nawet o kilkanaście procent w porównaniu z innymi opcjami. Przekonywać może także duży wybór mieszkań, w tym tych najpopularniejszych 2-3 pokojowych, do 55 metrów kwadratowych.
W już gotowych inwestycjach bardzo trudno nabyć takie metraże, ponieważ zostają sprzedane w pierwszej kolejności. Biorąc pod uwagę fakt podpisania przy kupnie tzw. „dziury w ziemi" umowy rezerwacyjnej i wpłaty ok. 10-15 proc. zaliczki oraz uzależnienia dalszych wpłat od postępu prac, transakcja ta może uchodzić za w miarę bezpieczną.