Reklama
Rozwiń

Nietypowe oferty na rynku mieszkań używanych

Obok zwykłych ofert na rynek trafiają nietypowe, a nawet dziwaczne nieruchomości

Publikacja: 07.05.2012 01:52

Nietypowe oferty na rynku mieszkań używanych

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

– Kilka lat temu przyszła do naszego biura bardzo sympatyczna pani. Oświadczyła, że ma do sprzedania rezydencję na stołecznej Ochocie – opowiada pośrednik Cezary Szubielski z biura Krupa Nieruchomości. – Ochota okazała się Włochami obok lotniska, a rezydencja – 70-metrowym domkiem na niemal 500-metrowej działce. W budynku nie było łazienki. Ubikacja typu sławojka stała w ogródku. Rezydencja do dziś się nie sprzedała.

Pośrednik pamięta też mieszkanie z... prysznicem i WC w szafach wnękowych.

174 tys. zł to cena transakcyjna 53-metrowego, wrocławskiego mieszkania z toaletą na klatce

– Na środku widnej, dużej kuchni właściciel umieścił wannę podłączoną do instalacji wodno-kanalizacyjnej na przewody od odkurzacza – opowiada Cezary Szubielski.

Dla pośredniczki Joanny Lebiedź z agencji Lebiedź Nieruchomości nietypowymi są duże mieszkania z małą liczbą pokoi. – Przykładem jest 64-metrowa garsoniera w nowym stołecznym apartamentowcu, wykończona w wysokim standardzie. Poza salonem połączonym z kuchnią jest tylko wnęka na duże łóżko, z której trudno stworzyć niezależny pokój – opowiada Joanna Lebiedź. Pośredniczka wspomina też mieszkanie zaprojektowane przez przedstawiciela zagranicznej firmy mającej w Polsce swoje oddziały. – Duża, ok. 80-metrowa przestrzeń była jednym, surowo wykończonym pomieszczeniem, umownie podzielonym na część wypoczynkową, kuchnię i sypialnię – opowiada. – Najdziwniejszym rozwiązaniem była łazienka z WC... na środku pokoju, w której wszystkie ściany wykonano... ze szkła. Jeśli ktokolwiek z gości zechce skorzystać z prysznica bądź toalety, znajdzie się w centralnej, doskonale widocznej zewsząd części mieszkania – dodaje.

Tomasz Rożek z agencji Akces Nieruchomości wspomina, że widział już i wannę na środku salonu, i łazienki pootwierane na inne pomieszczenia, i lustro na całą ścianę w salonie. – Pamiętam też oryginalną starą latarnię uliczną stojącą... w przedpokoju – wspomina Tomasz Rożek. Według niego takie nieruchomości sprzedają się podobnie jak inne, jeśli tylko można szybko i tanio wprowadzić zmiany.

Krzysztof Gierc z agencji Metrohouse & Partnerzy pamięta 53-metrowe mieszkanie w kamienicy w sercu Wrocławia. – Wszystkie trzy pokoje były przejściowe. W przestronnej szafie w kuchni był zaś prysznic, do którego rury były pociągnięte górą – opowiada Krzysztof Gierc. – Toaleta, należąca tylko do tego mieszkania, była na klatce schodowej. Cena ofertowa lokalu to 220 tys. zł. Po ośmiu miesiącach sprzedał się za 174 tys. zł.

– Kilka lat temu przyszła do naszego biura bardzo sympatyczna pani. Oświadczyła, że ma do sprzedania rezydencję na stołecznej Ochocie – opowiada pośrednik Cezary Szubielski z biura Krupa Nieruchomości. – Ochota okazała się Włochami obok lotniska, a rezydencja – 70-metrowym domkiem na niemal 500-metrowej działce. W budynku nie było łazienki. Ubikacja typu sławojka stała w ogródku. Rezydencja do dziś się nie sprzedała.

Pośrednik pamięta też mieszkanie z... prysznicem i WC w szafach wnękowych.

Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy