– Kilka lat temu przyszła do naszego biura bardzo sympatyczna pani. Oświadczyła, że ma do sprzedania rezydencję na stołecznej Ochocie – opowiada pośrednik Cezary Szubielski z biura Krupa Nieruchomości. – Ochota okazała się Włochami obok lotniska, a rezydencja – 70-metrowym domkiem na niemal 500-metrowej działce. W budynku nie było łazienki. Ubikacja typu sławojka stała w ogródku. Rezydencja do dziś się nie sprzedała.
Pośrednik pamięta też mieszkanie z... prysznicem i WC w szafach wnękowych.
174 tys. zł to cena transakcyjna 53-metrowego, wrocławskiego mieszkania z toaletą na klatce
– Na środku widnej, dużej kuchni właściciel umieścił wannę podłączoną do instalacji wodno-kanalizacyjnej na przewody od odkurzacza – opowiada Cezary Szubielski.
Dla pośredniczki Joanny Lebiedź z agencji Lebiedź Nieruchomości nietypowymi są duże mieszkania z małą liczbą pokoi. – Przykładem jest 64-metrowa garsoniera w nowym stołecznym apartamentowcu, wykończona w wysokim standardzie. Poza salonem połączonym z kuchnią jest tylko wnęka na duże łóżko, z której trudno stworzyć niezależny pokój – opowiada Joanna Lebiedź. Pośredniczka wspomina też mieszkanie zaprojektowane przez przedstawiciela zagranicznej firmy mającej w Polsce swoje oddziały. – Duża, ok. 80-metrowa przestrzeń była jednym, surowo wykończonym pomieszczeniem, umownie podzielonym na część wypoczynkową, kuchnię i sypialnię – opowiada. – Najdziwniejszym rozwiązaniem była łazienka z WC... na środku pokoju, w której wszystkie ściany wykonano... ze szkła. Jeśli ktokolwiek z gości zechce skorzystać z prysznica bądź toalety, znajdzie się w centralnej, doskonale widocznej zewsząd części mieszkania – dodaje.