Bezpieczniejsza oferta last minute

W zależności od zaawansowania prac budowlanych, możemy się obawiać zarówno zmiany projektu, nieukończenia inwestycji, czy zmiany ceny mieszkania

Aktualizacja: 24.07.2012 10:43 Publikacja: 24.07.2012 10:18

Pośrednik Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości

Pośrednik Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości

Foto: Archiwum

Pośrednik Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości:

- Na rynku pierwotnym mamy dziś komfortową sytuację, jeśli zderzymy ją z tym, co działo się pięć czy osiem lat temu. Wtedy sprzedawano tzw. dziury w ziemi. Inwestycje były najczęściej na etapie uzyskiwania warunków zabudowy, a w lepszym przypadku - pozwolenia na budowę.

Dziś wiele oferowanych osiedli jest już gotowych. Zakup jest więc bezpieczniejszy, bo ryzyko bankructwa dewelopera mniejsze. W takim przypadku można też obejrzeć ukończony budynek, a nie tylko jego wizualizację.

Porównując sytuację do turystyki - bezpieczniejsza jest oferta last minute niż first minute. W dwa dni touroperator raczej ma mniejsze szanse zbankrutować niż w dziewięć miesięcy.

Oczywiście musimy szczegółowo zapoznać się z projektem umowy, przedstawionym przez dewelopera. Gdy mamy do czynienia z aktem notarialnym i jedną wpłatą, sprawa jest prosta - przypomina transakcję na rynku wtórnym.

W przypadku podpisywania umowy z deweloperem o wybudowanie mieszkania i przyrzeczenie przeniesienia praw do lokalu po jego wybudowaniu, musimy zdecydowanie poprosić wcześniej o wzór umowy i spokojnie się z nim zapoznać lub poprosić o pomoc prawnika specjalizującego się w zagadnieniach nieruchomości.

W zależności od typu umowy i zaawansowania prac, możemy się obawiać zarówno zmiany projektu, nieukończenia budowy z powodu bankructwa dewelopera czy też zmiany ceny nabywanego mieszkania.

O ile w umowie nie zagwarantujemy, że deweloper nie zbankrutuje, o tyle możemy starannie przejrzeć zapisy umożliwiające mu końcowe rozliczenie inwestycji i zmianę ceny z tym związaną.

Musimy uważać zwłaszcza na wszelkie zapisy mówiące o możliwości zmiany projektu i związanej z tym powierzchni lokalu. Trzeba też zwrócić uwagę na zapisy dotyczące zmian kosztów budowy i wynikających z tego możliwości zmiany ceny mieszkania przez dewelopera.

Pośrednik Cezary Szubielski, dyrektor żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości:

- Na rynku pierwotnym mamy dziś komfortową sytuację, jeśli zderzymy ją z tym, co działo się pięć czy osiem lat temu. Wtedy sprzedawano tzw. dziury w ziemi. Inwestycje były najczęściej na etapie uzyskiwania warunków zabudowy, a w lepszym przypadku - pozwolenia na budowę.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Nieruchomości
Mało nowych biur w regionach. Wynik może być najgorszy od niemal 20 lat
Nieruchomości
Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Nieruchomości
Anna Watkowska: Jesteśmy gotowi, by tworzyć rynek mieszkań dla seniorów
Nieruchomości
Develia chce rosnąć na rynku mieszkaniowym. Przejęcia przyspieszą wzrost
Nieruchomości
Urzędy w nowoczesnych biurowcach. Jakie zapisy chronią takich najemców?