Z nami łatwo znajdziesz zadłużonego sąsiada: dane z bazy ksiąg wieczystych

Okazuje się, że portal sprzedający dane z bazy ksiąg wieczystych nie może być za to ukarany, ponieważ uzyskał dostępne informacje.

Publikacja: 09.03.2013 08:19

Księga wieczysta jest jawna. Jeszcze trzy lata temu, aby ją przejrzeć, trzeba było wybrać się osobiście do sądu. Od czerwca 2011 r. można ją przeglądać w Internecie na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości. W prowadzonej przez nie bazie dzisiaj znajduje się 19 mln pozycji. Do końca roku w wirtualnej przestrzeni ma się znaleźć   kolejne 2 mln ksiąg.

Zainteresowanie ministerialnym portalem  jest duże.

– W pierwszym roku funkcjonowania wirtualnej księgi wieczystej portal zanotował 20 mln odwiedzin, codziennie zaglądało do niego 57 tys. osób – mówi Joanna Dębek, naczelnik  Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.

Numer to podstawa

Aby jednak skorzystać z portalu ministerstwa, trzeba znać numer księgi wieczystej. Zdaniem resortu ma to zapobiec nieuprawnionemu korzystaniu ze zbioru. Zarejestrowana na Seszelach wyszukiwarka internetowa pozwala to zrobić jeszcze prościej. Wystarczy wpisać adres nieruchomości  lub numer działki i uiścić 29 zł opłaty. W zamian otrzymujemy na maila numer księgi wieczystej i link do Centralnej Bazy Danych Ksiąg Wieczystych. Dzięki temu możemy sprawdzić stan nieruchomości chociażby sąsiada, szefa, kolegi na drugim końcu Polski, czy też osobistego wroga.

26 mln działek można znaleźć w wyszukiwarce zarejestrowanej na Seszelach

„Do tej pory ustalenie numeru księgi wieczystej po adresie albo numerze działki wymagało czasochłonnych i kosztownych wizyt w urzędach. Teraz numer księgi można uzyskać w kilka minut, nie wychodząc z domu" – reklamuje się wyszukiwarka. Chwali się, że ma zaindeksowanych ponad 16,3 mln ksiąg wieczystych. Informuje, że zebrała dane o 26 mln działek, 1,4 mln budynków i o prawie 6,3 mln lokali w Polsce, a co tydzień pobiera kolejne aktualizacje.  Firma  na jednym z portali internetowych  tłumaczy, że dane pozyskała jak najbardziej legalnie, korzystając z jawnych zasobów Ministerstwa Sprawiedliwości.

– Samo stworzenie takiego serwisu, który umożliwia zindeksowanie danych i jego przeszukiwanie, a do treści ksiąg wieczystych odsyła bezpośrednio do serwisu prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, według przepisów jest legalne. Inną kwestią jest to, czy właściciel takiej wyszukiwarki nie narusza obowiązków przewidzianych w ustawie o ochronie danych osobowych – mówi Wojciech Wiewiórski,  generalny inspektor ochrony danych osobowych.

Spór w sądzie

Te nakładają na osobę tworzącą bazę zawierające dane osobowe obowiązek poinformowania o tym każdej osoby, której dane te dotyczą. A także zgłoszenia takiej bazy do generalnego inspektora danych osobowych (portal nie został zgłoszony).  Takie stanowisko GIODO zajął m.in. w sporze z właścicielem przeglądarki „KtoKogo", która na podstawie danych z Krajowego Rejestru Sądowego oferuje bazę powiązań biznesowych osób działających w polskiej gospodarce. Aby ustalić, kto stoi za konkretną firmą lub znajdował się w jej władzach, wystarczy znać imię, nazwisko i ewentualnie rok urodzenia.

Spór toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie.

Resort sprawiedliwości nie zna przypadków bezprawnego dostępu do rejestru ksiąg wieczystych

Resort sprawiedliwości przekonuje, że dane ksiąg wieczystych są należycie zabezpieczone,  a te   prezentowane w przeglądarce są udostępnione w trybie tylko do odczytu.

– Ponadto pochodzą one z zaktualizowanej  online  repliki rzeczywistej bazy danych, w związku z powyższym nieuprawnione indeksowanie danych rejestru ksiąg wieczystych nie jest możliwe – twierdzi Joanna Dębek.

Ministerstwu Sprawiedliwości nie są znane przypadki niezgodnego z prawem dostępu do rejestru ksiąg wieczystych. Dotychczas tylko raz w 2011 r. ministerstwo zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu nieuprawnionego zassania danych z systemu.

Przepisu brak

Dochodzenie zostało  umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego.  Zdaniem prokuratury nie ma przepisu, który pozwalałby kogoś karać za to, ze uzyskał dostępne informacje. Także generalny inspektor danych osobowych nie stwierdził działania niezgodnego prawem i umorzył dochodzenie administracyjne.

– Jeżeli istnieje podejrzenie masowego pobierania danych z rejestru ksiąg wieczystych,  wdrażane są czynności zmierzające do blokowania takiego rodzaju aktywności – zapewnia Joanna Dębek.

Zapobiec automatycznemu wyciąganiu danych przez roboty internetowe ma  generowany kod, składający się z kilku literek, które użytkownik   musi  wpisać, jeżeli ma zamiar zapoznać  się z treścią księgi.

W jaki więc sposób portal z Seszeli pozyskał informacje o numerach ponad 16 mln ksiąg wieczystych?

– To kwestia napisania dość nieskomplikowanego algorytmu, który automatycznie będzie dostarczał te dane, mocy komputera oraz poprawnego zorganizowania pracy  osób, które mają potem zindeksować dane.  Są także programy, które mogą zmienić IP komputera, tak aby nie zostały odrzucone przez system – wyjaśnia specjalista z zakresu bezpieczeństwa danych.

Rząd przygotuje nowelizacje ustawy o księgach wieczystych i hipotece. Chce poszerzyć możliwości przeglądania ksiąg wieczystych za pośrednictwem Internetu.

Ludzie już to mają

Po zmianach możliwe się stanie wyszukiwanie za pomocą różnych haseł, np. podając nazwę ulicy czy dane osobowe właściciela. Z tej możliwości skorzystać będzie mogło jedynie 18 podmiotów precyzyjnie wymienionych w ustawie między innymi:  sądy, komornicy oraz urzędy centralne, takie jak: Zakład Ubezpieczeń Społecznych, urzędy skarbowe, policja, Centralne Biuro Śledcze. I to tylko według konkretnych określonych w rozporządzeniu ministra  sprawiedliwości kryteriów po uzyskaniu jego zgody na wielokrotne, nieograniczone w czasie wyszukiwanie w księgach wieczystych. Ma to zwiększyć efektywność egzekucji, bezpieczeństwo finansowe podmiotów gospodarczych, ma także zapewnić pomoc w zwalczaniu różnego rodzaju przestępstw.

Jest tylko jedno ale. Uprawnienia, w które mają być wyposażone w przyszłości wybrane służby państwowe, już teraz dzięki portalowi z Seszeli mają zwykli obywatele.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora r.horbaczewski@rp.pl

Księga wieczysta jest jawna. Jeszcze trzy lata temu, aby ją przejrzeć, trzeba było wybrać się osobiście do sądu. Od czerwca 2011 r. można ją przeglądać w Internecie na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości. W prowadzonej przez nie bazie dzisiaj znajduje się 19 mln pozycji. Do końca roku w wirtualnej przestrzeni ma się znaleźć   kolejne 2 mln ksiąg.

Zainteresowanie ministerialnym portalem  jest duże.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów