Co się wydarzyło na rynku wtórnym w 2013 roku

Pokoje ze szklanymi ścianami, lodówki na balkonach, kupowanie rezydencji na niby. To był ciekawy rok na rynku mieszkań.

Publikacja: 24.12.2013 11:12

Nietypowych, dziwnych, a nawet śmiesznych sytuacji w mijającym roku nie brakowało na wtórnym rynku mieszkań. Jak opowiada jeden z rynkowych doradców, który prosi o niepodawanie nazwiska, coraz częściej się zdarza, że przed zakupem mieszkania kupujący chcą je wynająć na krótki czas, by zobaczyć, jak się im będzie mieszkać.

– Taki pomysł miała para młodych ludzi, zainteresowana małym, około 35–metrowym lokalem. Przed podjęciem decyzji o zakupie klienci chcieli zrobić dużą imprezę na kilkadziesiąt osób, by sprawdzić, jak sąsiedzi zza ściany reagują na hałasy – opowiada pośrednik.

Być bogaczem

– Pomysłowość ludzka nie zna granic – ocenia Jarosław Mikołaj Skoczeń z firmy Emmersonn Realty. – Dobrze byłoby na przykład sprzedać odziedziczone po rodzicach mieszkanie. Ale przez pięć lat wiąże się to z koniecznością zapłacenia podatku. Więc ktoś wpadł na pomysł, że już teraz weźmie połowę kwoty za lokal, a resztę –  za pięć lat, po podpisaniu aktu notarialnego – opowiada. Jarosław Mikołaj Skoczeń pamięta też kupujących, którzy chcieli przenocować w upatrzonym mieszkaniu. – Sprzedający się zgodzili, a transakcja doszła do skutku – opowiada przedstawiciel Emmersona.

Wspomina także klienta, który pół roku szukał bardzo reprezentacyjnej i oczywiście bardzo drogiej rezydencji. – Oglądał wiele pięknych domów, apartamentów i dworków.  Ceny tych nieruchomości dochodziły do kilkunastu milionów złotych. Na kilka z nich oglądający już się zdecydował, ku uciesze sprzedających i oczywiście pośrednika – opowiada  Skoczeń. – Podczas wizyty u notariusza, gdy strony miały podpisać akt notarialny, kupujący nagle się wycofywał, podając jakąś błahą, a zarazem dziwną wymówkę. I tak było kilka razy. Zaczęło to irytować i notariusza, i pośrednika. Przy kolejnej nieudanej transakcji przyparty do muru klient  przyznał, że nie ma pieniędzy, a zawsze marzył o luksusowym życiu i chciał być traktowany jak bogacz.

Nietypowe transakcje zna także Leszek A. Hardek, pośrednik, zarządca i ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. – Jedną z najdziwniejszych transakcji było kupno zabytkowego spichlerza. Kupujący – mieszkaniec Wysp – zdecydował się na nieruchomość tylko po obejrzeniu zdjęć, filmu i dokumentacji przesłanej w formie elektronicznej – opowiada Leszek A. Hardek. – Wpłacił niemały zadatek na konto właściciela i podpisał umowę przedwstępną na odległość. Kupujący pojawił się w Polsce po kilku miesiącach i wtedy podpisał akt notarialny. Wydaje się, że było to możliwe tylko dlatego, że transakcja była prowadzona przez biuro nieruchomości – dodaje.

Przedstawiciel PFRN wspomina także nietypowe mieszkanie, z rodzaju tych, które rzadko trafiają na rynek. – Był to lokal typu studio, praktycznie bez ścian. Jedna otwarta przestrzeń. Wydzielona była jedynie toaleta, a łazience intymnego charakteru miały nadawać szklane osłony – opowiada Leszek A. Hardek.

Dość nietypowe mieszkanie trafiło też do oferty Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości. Przy ul. Broniewskiego w Warszawie jest 115–metrowy, dwupoziomowy lokal z czterema pokojami. Jedna ściana jest ze szkła. Mieszkanie może być traktowane jak dwa oddzielne lokale. Cena ofertowa: 930 tys. zł.

Zdarzają się i osobliwe życzenia klientów. Do dość niezwykłych Leszek A. Hardek zalicza prośbę o sprowadzenie... możliwości zmiany administracyjnego adresu nieruchomości. – Budynek stał na rogu dwóch ulic. W tej sytuacji prośba nie wydaje się więc zaskakująca – ocenia Hardek.

Transakcje bez rabatów

Zdaniem Pawła Grabowskiego z gdańskiego oddziału agencji Ober–Haus dziwnych, nietypowych transakcji w mijającym roku nie było dużo. Do ciekawych zalicza zamianę domu jednorodzinnego na mieszkanie, udziały w innej nieruchomości i gotówkę.

– Sprzedaliśmy również kilka mieszkań w cenie ofertowej, bez żadnych negocjacji, co należy do rzadkości, choć wszystkie nieruchomości były warte swojej ceny – mówi Paweł Grabowski.

Wspomina też klienta – studenta z Arabii Saudyjskiej, który zażyczył sobie wstawienia na balkon wynajmowanego mieszkania zamrażarki do mięsa. – Z biegiem czasu i po kilku zrealizowanych transakcjach dla najemców z tego kraju to życzenie spowszedniało – mówi Paweł Grabowski.

Przedstawiciel Ober-Haus do nietypowych nieruchomości zalicza mieszkanie  do kapitalnego remontu, znajdujące się na poddaszu o niepełnej wysokości z nietypowym wejściem do lokalu. – Mimo wszystko jest to okazja ze względu na znakomitą lokalizację i możliwość wykorzystania dodatkowej powierzchni – zastrzega.

Z kolei Marek Kiełpikowski, szef firmy Arenda M. Kiełpikowski z Bydgoszczy, zwraca uwagę na osoby skupujące zadłużone mieszkania. – Zarabiają one na odsprzedaży nieruchomości  zakupionych poniżej wartości od osób w kłopotach finansowych. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że ta działalność nie ma nic wspólnego z pośrednictwem nieruchomości – podkreśla Marek Kiełpikowski. – W celu zmylenia nieświadomych dłużników wielu z tych handlarzy rejestruje działalność pośrednictwa nieruchomości, choć przecież pośrednictwo to działalność polegająca na kojarzeniu stron transakcji. Nie ma więc mowy o osobistym uczestnictwie jako strona umowy.

Warto rozróżniać firmy, które faktycznie pośredniczą, szukając kontrahenta, od firm, które oferują skup za gotówkę, oddłużanie czy pożyczki pod zastaw nieruchomości.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.gawronska@rp.pl

Niezwykłe oferty mijającego roku

Na rynek trafiały zabytkowe wille, dworki, pałace

źródło: Domy.pl

Nietypowych, dziwnych, a nawet śmiesznych sytuacji w mijającym roku nie brakowało na wtórnym rynku mieszkań. Jak opowiada jeden z rynkowych doradców, który prosi o niepodawanie nazwiska, coraz częściej się zdarza, że przed zakupem mieszkania kupujący chcą je wynająć na krótki czas, by zobaczyć, jak się im będzie mieszkać.

– Taki pomysł miała para młodych ludzi, zainteresowana małym, około 35–metrowym lokalem. Przed podjęciem decyzji o zakupie klienci chcieli zrobić dużą imprezę na kilkadziesiąt osób, by sprawdzić, jak sąsiedzi zza ściany reagują na hałasy – opowiada pośrednik.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej