Mariusz Kania, prezes Metrohouse
:
A kto jeśli nie deweloperzy może być najbardziej usatysfakcjonowany z pojawienia się dopłat?
Aktualizacja: 14.01.2014 13:06 Publikacja: 10.01.2014 09:37
Mariusz Kania, prezes Metrohouse
Foto: Archiwum
Mariusz Kania, prezes Metrohouse
:
A kto jeśli nie deweloperzy może być najbardziej usatysfakcjonowany z pojawienia się dopłat?
Kupujący
Może się wydawać, że najbardziej zainteresowaną programem grupą mogą być nabywcy pierwszych mieszkań. Wyznaczając dopłaty do lokali z rynku pierwotnego ustawodawca nakreślił cienką linię podziału. Mapa inwestycji deweloperskich pokrywa się z kilkoma największymi miastami, co stawia w niekorzystnej sytuacji osoby, które pomimo że spełniają inne warunki, w swoich miastach nie mogą skorzystać z dopłat.
Powodem jest brak inwestycji z rynku pierwotnego. Nawet jeśli takowe się pojawiają, są to zwykle niewielkie inwestycje miejscowych deweloperów, ewentualnie bardziej aktywnych spółdzielni mieszkaniowych.
W bardziej komfortowej sytuacji są potencjalni nabywcy mieszkań w wielkich miastach. Tu o podaży nie trzeba dyskutować. Należy jednak bliżej przyjrzeć się limitom cen mkw., które uprawniają do dopłat. O ile w Gdańsku, Łodzi i Poznaniu znajdują się one na poziomach, które umożliwiają znalezienie odpowiednich ofert, o tyle np. w Krakowie lub Warszawie próżno będzie szukać szerokiej oferty lokali kwalifikujących się do uczestnictwa w programie.
Deweloperzy
Kiedy poznaliśmy zarys programu "Mieszkanie dla Młodych" , środowisko deweloperów podzieliło się. Jedni są zwolennikami tego programu, podczas gdy inni zaczęli upatrywać w dopłatach rządowych niepotrzebnego elementu sterowania rynkiem. W tej drugiej grupie znaleźli się deweloperzy, których projekty bronią się dobrym stosunkiem ceny do jakości.
Podmioty te nie muszą oczekiwać na kolejne programy wspierania popytu wychodząc z założenia, że przy dobrej kalkulacji ceny i sprzyjających warunkach gospodarczych projekty obronią się same. W rezultacie i tak zyskają ci deweloperzy, którzy będą w stanie dostarczyć na rynek produkty spełniające kryteria cenowe programu.
Zatem w niektórych regionach kraju sprzedaż w ramach "Mieszkania dla Młodych" będzie prawdziwym wiatrem wiejącym w żagle deweloperów, podczas, gdy w innych - jedynie mało istotnym dodatkiem, niemającym większego przełożenia na wyniki sprzedażowe. Z pewnością żaden deweloper kosztem swojej marży nie będzie bezkrytycznie dążył do produkcji mieszkań mieszczących się w limitach programu.
Pośrednicy
W polskich warunkach większość pośredników zajmujących się obrotem nieruchomościami to podmioty zaangażowane niemal wyłącznie w obsługę rynku wtórnego. Konstrukcja programu pozwalająca na dopłaty tylko w przypadku zakupów z rynku pierwotnego w naturalny sposób odcina agentów od profitów płynących z programu.
Na korzyści mogą liczyć te firmy, które w swoją działalność mają wpisaną ścisłą współpracę z deweloperami. Choć dla deweloperów pośrednik staje się coraz bardziej dostrzegalnym kanałem dystrybucji ofert, nadal większość transakcji jest zawieranych w biurach sprzedaży deweloperów.
Kto więc zyska? Jak zwykle podmioty finansujące zakup nieruchomości, czyli banki. Chociaż - czy na pewno? Większość klientów, którzy podejmą decyzję o zakupie mieszkania z dopłatą i tak zrobiłaby to także bez wsparcia w najbliższych kilku-kilkunastu miesiącach.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: ekonomia.rp.pl
Mariusz Kania, prezes Metrohouse
A kto jeśli nie deweloperzy może być najbardziej usatysfakcjonowany z pojawienia się dopłat?
Zmagający się z zadłużeniem belgijski deweloper spłacił krytyczną serię obligacji. W lipcu i wrześniu zapadają o...
Klienci mają w czym wybierać. Rynek pierwotny oferuje mieszkania na różnym etapie zaawansowania budowy. Ceny nie...
Bezpośrednie inwestycje w nieruchomości komercyjne dostępne są dla wąskiego grona najzamożniejszych. Potrzeba in...
Wielka wielofunkcyjna inwestycja w Pruszczu ma szansę zmienić geografię metropolii gdańskiej – mówią Bartłomiej...
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
W poniedziałek belgijska spółka matka musi wykupić obligacje za 80 mln euro. Miesiąc później zapada mała seria w...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas