Z jednej strony ustawa nie pozwala, aby wnioskować o krótszy niż 15 lat okres spłaty, a z drugiej strony, z uwagi na wewnętrzne regulacje banków, niedopuszczalna może być sytuacja, aby suma wieku i okresu kredytowania przekroczyła 70 lat. W takiej sytuacji można liczyć na odstępstwo ze strony banku albo poszukać instytucji, która udziela kredytu np. do 80. roku życia.
Czy można kredyt spłacić wcześniej?
Kredyt w ramach „Mieszkania dla młodych" można spłacić w każdej chwili. Ustawa mówi, że należy zadłużyć się na minimum 15 lat, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby spłacić zobowiązanie dużo wcześniej. Nie tracimy wówczas dopłaty, jak dzieje się to w przypadku sprzedaży mieszkania w ciągu pięciu lat od jego nabycia.
Należy jednak jeszcze pamiętać o opłacie za wcześniejszą spłatę, którą mogą wprowadzić banki. Wcześniejsza spłata jest dozwolona, ale będzie się wiązać z dodatkowymi kosztami.
Ile minimalnie trzeba pożyczyć, aby dostać dopłatę? Na ile procent wartości lokalu?
Kwota udzielonego kredytu w ramach „Mieszkanie dla młodych" nie może być niższa niż 50 procent ceny nabywanej nieruchomości.
Co oferują banki w ramach MdM? Jakie są warunki kredytów?
Przez pierwsze dwa tygodnie działania „Mieszkania dla młodych" na rynku kredyt z dopłata miały w swojej ofercie dwa banki: Pekao SA i PKO BP.
W obu przypadkach oferty w MdM były droższe niż oferty standardowe. W banku Pekao SA możemy liczyć na marżę na poziomie 1,99 p.p. i prowizję w wysokości 1,99 proc. Tymczasem w standardowej ofercie dla kredytów w złotych marże wynoszą od 1,54 do 1,69 proc., w zależności od kwoty kredytu.
Należy jednak pamiętać, że łączny koszty kredytu w MdM, pomimo wyższej marży, będzie znacząco niższy. Po pierwsze, pożyczamy o około 10-15 procent mniej, a także od tej niższej kwoty płacimy odsetki. Zatem sumując wszystkie wydatki w całym okresie spłaty, kredyt MdM będzie tańszy.
W przypadku PKO BP oferta MdM także jest droższa o 0,1 p.p. od oferty standardowej. Oferta standardowa zależy od wysokości wkładu własnego, a marże wynoszą 1,3–1,7. Jednak także z uwagi na niższą kwotę zadłużenia kredyt w ramach MdM będzie tańszy od tego bez dopłaty do wkładu własnego.
Więcej kredytów hipotecznych
Ostatnie miesiące 2013 roku przyniosły wzrost liczby nowych umów kredytowych. Oto główne przyczyny ożywienia 1. Niskie stopy procentowe – cykl cięć został rozpoczęty w listopadzie 2012 roku, a zakończył się w lipcu 2013 roku. Główna stopa procentowa została obniżona z 4,75 do rekordowo niskiego poziomu 2,5 proc. Wraz z nią spadł WIBOR 3M, który od kilu miesięcy utrzymuje się na poziomie około 2,7 proc.
Niższy WIBOR oznacza niższą ratę, a zarazem wyższą zdolność kredytową, przez co skutkuje wzrostem dostępności kredytów hipotecznych. 2. Koniec kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości – kredyty bez wkładu własnego były dostępne tylko do końca grudnia 2013 r. Obecnie, aby skredytować mieszkanie, trzeba mieć przynajmniej 5 proc. środków własnych.
Osoby nieposiadające oszczędności musiały się pośpieszyć, aby transakcję przeprowadzić do końca roku. 3. Obawa przed wzrostem cen mieszkań – nabywcy przestali czekać na dalsze spadki cen mieszkań, tym bardziej że w zależności od lokalizacji można odnotować niewielkie zwyżki cen mieszkań już od drugiego kwartału 2013 roku.
Nowy rok może przynieść kolejne zwyżki spowodowane między innymi zwiększonym popytem. Nie powinny być one jednak większe niż 2–3 proc. w ciągu całego roku. 4. Obawa przed dalszym wzrostem marż – podwyżki marż obserwujemy już od dłuższego czasu i sytuacja raczej nie ulegnie poprawie. Wręcz przeciwnie, należy się spodziewać, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy marże mogą wzrosnąć do poziomu około 2 proc. z obecnego 1,7–1,8 proc. —źródło: DK Notus