Trybunał Konstytucyjny uznał wczoraj za niekonstytucyjny przepis o zwrocie nieruchomości wywłaszczonych przed wieloma laty.
– To bardzo ważne rozstrzygnięcie. Zamyka drogę do domagania się zwrotu nieruchomości. Zdarza się, że spadkobiercy dawnych właścicieli chcą, by gmina oddała im grunt zabrany nawet przed 80 laty – wskazuje Mirosław Gdesz, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, którego pytanie prawne rozpatrywał wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Czy boisko do zwrotu
12 maja 2011 r. WSA rozpatrywał sprawę zwrotu części nieruchomości wywłaszczonej w 1975 r. Chodzi o działkę w warszawskim Wilanowie. Miało tam powstać osiedle mieszkaniowe. Tak się jednak nie stało. Wiele lat później, bo w latach 90. ubiegłego wieku, wybudowano na niej zaplecze sportowe szkoły przy ul. Gubinowskiej.
Następczyni prawna dawnych właścicieli zażądała zwrotu działki. Starosta w Piasecznie zdecydował się przychylić do jej prośby i wydał decyzję o zwrocie. Powołał się przy tym na art. 137 ust. 1 pkt 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przewiduje on, że jeżeli upłynęło dziesięć lat od daty, kiedy decyzja stała się ostateczna, a cel nie został zrealizowany, to nieruchomość powinno się oddać.
Warszawski WSA nie podzielił zdania starosty. Według niego regulacja, na którą się powoływał, weszła w życie 22 września 2004 r. Szkołę zaś wybudowano w latach 90., kiedy tego przepisu jeszcze nie było. Dlatego sąd powziął wątpliwość, czy można stosować go wstecz.