Zdaniem Kamila Niedźwiedzkiego, analityka portalu Dompress.pl, inwestycyjny zakup mieszkań na wynajem jest dziś znacznie lepszym pomysłem niż lokata czy zakup obligacji skarbowych. – Na najmie zyskamy o połowę więcej – przekonuje. – Najbardziej opłacalne jest kupno lokali w najnowszych inwestycjach, które weszły do przedsprzedaży. Chcąc osiągnąć wymagany przez bank poziom komercjalizacji inwestycji, deweloperzy idą na największe ustępstwa.
Zniżka na dziurę w ziemi
Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Realty, firmy pośredniczącej i doradzającej na rynku nieruchomości, potwierdza. – Aby uzyskać kredyt na inwestycję, deweloperzy muszą sprzedać odpowiednią liczbę mieszkań. A że osiedle najczęściej istnieje tylko w planach i na wizualizacjach, firmy muszą jakoś zachęcić klientów. Dlatego szansa na tańsze zakupy jest większa niż w przypadku rozpoczętych już inwestycji. Rabat może wynieść 5–7 proc. – szacuje.
Także Łukasz Madej, prezes firmy doradczej ProDevelopment, ocenia, że najlepszy moment na negocjacje cen to początek sprzedaży nowej inwestycji. – Jeśli kupimy cały projekt, to możemy liczyć na rabat rzędu 10 proc. Deweloperowi odpadną koszty marketingu i sprzedaży, zmniejszy się ryzyko biznesowe – tłumaczy. – Jeśli jednak chcemy kupić na przykład trzy mieszkania o najbardziej poszukiwanej powierzchni i w najlepszej lokalizacji, to skalę rabatu wyznaczy rynek. Jeśli są inni chętni na lokale, to deweloper może je zaoferować w cenie katalogowej, bez rabatu.
Zdaniem Lidii Dołhan, doradcy z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, wielkość rabatu przy zakupach pakietowych zależy od wielkości pakietu. – Pakiet to nie trzy–cztery mieszkania, lecz większa część projektu, np. jedna lub kilka klatek lub kilka pięter – mówi. – Przy zakupie kilku mieszkań można zapewne wynegocjować zniżki do 20–25 proc. Natomiast pakiety składające się z całych klatek lub pięter można kupić w nieporównywalnie niskich cenach. Dobry inwestor z dużym kapitałem potrafi wynegocjować nawet 50 proc. rabatu.
Cezary Szubielski, dyrektor biura Reals Nieruchomości, przypomina, że pakiety są tworzone głównie dla odbiorców instytucjonalnych, takich jak fundusze inwestycyjne czy instytucje państwowe, jak Agencja Mienia Wojskowego. – Dla inwestora indywidualnego pakiet oznacza najczęściej kilka mieszkań, podczas gdy dla instytucjonalnego – 50 – mówi. Według niego za pakietową inwestycją przemawia możliwość uzyskania rabatów, przeciw – zasady bezpiecznego inwestowania. – Kupowanie lokali w jednej inwestycji oznacza brak dywersyfikacji portfela inwestycyjnego – tłumaczy dyrektor Reals Nieruchomości.