Pandemia nie zaszkodziła Catelli w działaniach na rynku nieruchomości.
- Mimo pandemii, jako Catella jesteśmy zadowoleni z operacji i 3 obiektów, które mamy w Polsce. Mamy apartamenty w budynku Złota 44. Udało nam się utrzymać poziom najmu sprzed pandemii. Podobnie sytuacja ma się z Pereca 11. Tam poziom najmu spadł o kilka procent, ale we wrześniu najemcy wracają, a rynek się ożywia. Trzeci projekt mamy w Krakowie. To dom studencki i 2 budynki mieszkaniowe. Mieszkania są zajęte w 93 proc., a zaczęliśmy wynajmować w marcu. Okres pandemii nam służy, bo mamy dobry produkt. Ze 139 pokojów w domi studenckim mamy wynajętych 120. Zaskoczyło nas, że poszło to tak dobrze - mówił Węglicki.
Podkreślił, że projekty Catelli specjalnie nie ucierpiały. - Może dlatego, że byliśmy otwarci na współpracę z naszymi najemcami. Jeżeli ktokolwiek miał problemy, siadaliśmy do stołu i je rozwiązywaliśmy. Np. dając rabaty, które pomogły przetrwać najcięższy czas – tłumaczył gość.
Przyznał, że rynek wynajmu premium to różni klienci. - Z jednej strony to obcokrajowcy, którzy pracują w Polsce. Udział tego typu klientów jest na poziomie 45-50 proc. Pozostali to zamożni Polacy, albo relatywnie młodzi (30-40 lat), którzy zarobili pierwsze spore pieniądze - wyliczał Węglicki.