Reklama

Pęka bańka mieszkaniowa w Azji

Ceny mieszkań w Singapurze spadną o 20 proc. Do niedawna za 30-metrowy apartament trzeba tam było płacić milion dolarów.

Publikacja: 28.10.2014 10:28

W 2015 roku ceny singapurskich nieruchomości mają zanotować aż 20-proc. przecenę

W 2015 roku ceny singapurskich nieruchomości mają zanotować aż 20-proc. przecenę

Foto: Fotorzepa

Pęka bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości mieszkaniowych w Singapurze – wynika z raportu banku Barclays. Jest to o tyle ważna prognoza, że jeszcze na początku bieżącego roku raport firmy Knight Frank plasował Singapur na czwartym miejscu w gronie najdroższych miast na świecie - komentują analitycy Lion's Banku.

- Za milion dolarów w Singapurze można było kupić zaledwie 32,6 mkw. luksusowej nieruchomości. Oznacza to, że za metr apartamentu trzeba było zapłacić prawie 31 tys. USD. Dla porównania w Warszawie nieruchomości z segmentu premium są około 8 razy tańsze - wyliczają analitycy Lion's Banku.

Pod koniec trzeciego kwartału apartamenty w Singapurze były już tańsze niż w chwili, gdy tworzono wspomniany ranking najdroższych miast na świecie. Jak wynika z raportu singapurskiego urzędu statystycznego nieruchomości w ciągu roku straciły na wartości 3,8 proc. Wciąż jednak przeciętna wycena nieruchomości jest na poziomie o 56 proc. wyższym niż w trudnym dla rynku nieruchomości 2009 roku.

- O słabości singapurskiego rynku świadczy też fakt, że w samym tylko sierpniu liczba zawieranych transakcji spadła o 15 proc. (m/m), osiągając poziom o 43 proc. niższy niż w analogicznym okresie rok wcześniej - podkreślają analitycy Lion's Banku.

Prognozy Banku Barclays sugerują, że aktualne przeceny są jedynie preludium do tych, które mają nadejść. W 2015 roku ceny singapurskich nieruchomości mają zanotować aż 20-proc. przecenę. Do tego w 2016 roku słaby wynik ma też notować rynek wynajmu mieszkań.

Reklama
Reklama

Autorzy prognozy spodziewają się, że za dwa lata niewynajęte pozostanie jedno mieszkanie na 10., co jest wynikiem wysokim jak na singapurskie warunki.

Wszystkiemu ma być winna nadmierna podaż nieruchomości, która nieuchronnie ma prowadzić do przeceny. Jej skala będzie tym większa, że już niebawem spodziewane są w Singapurze podwyżki stóp procentowych. - Bez wątpienia przeszkodzą one deweloperom w upłynnieniu nadpodaży mieszkań, z którą borykają się firmy budujące lokale zarówno w najdroższym jak i najtańszym segmencie - wynika z analizy Lion's Banku.

Pęka bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości mieszkaniowych w Singapurze – wynika z raportu banku Barclays. Jest to o tyle ważna prognoza, że jeszcze na początku bieżącego roku raport firmy Knight Frank plasował Singapur na czwartym miejscu w gronie najdroższych miast na świecie - komentują analitycy Lion's Banku.

- Za milion dolarów w Singapurze można było kupić zaledwie 32,6 mkw. luksusowej nieruchomości. Oznacza to, że za metr apartamentu trzeba było zapłacić prawie 31 tys. USD. Dla porównania w Warszawie nieruchomości z segmentu premium są około 8 razy tańsze - wyliczają analitycy Lion's Banku.

Reklama
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Nieruchomości
Niejasne zasady wydłużają drogę do inwestycji mieszkaniowych
Nieruchomości
Rekordowa transakcja na polskim rynku PRS
Nieruchomości
Coraz mniej wolnych miejsc noclegowych w górach i nad morzem
Nieruchomości
Ronson liczy na wzrost sprzedaży mieszkań
Reklama
Reklama