Zebrane odpowiedzi niemal gwarantują, że w kolejnej kadencji parlamentu nie trzeba obawiać się wprowadzenia podatku katastralnego. Przypomnijmy, że jest to danina płacona od wartości nieruchomości.
Na świecie stawka takiego podatku wynosi od kilku promili do około 2 proc. Przyjmijmy więc na chwilę, że ktoś ma mieszkanie warte 1 mln zł, a stawka podatku byłaby ustalona na dość wysokim poziomie 1 proc. Oznaczałoby to, że właściciel co roku płaciłby z tytułu posiadania nieruchomości 10 tys. zł. Efekt? Podatek przy stawce 1 proc. podnosi dochody publiczne o minimum 30-50 miliardów złotych - lekko licząc, tyle ile dziś trafia na konto fiskusa z tytułu podatku PIT.
Rozwiązanie to jest popularne na Zachodzie i ma zarówno plusy, jak i minusy. Dodatkowy podatek stymulowałby rozwój centrów miast, w których część parceli pomimo sporej wartości jest wykorzystywana nieefektywnie. Z drugiej jednak strony dla osób starszych lub gorzej zarabiających, podatek katastralny może być synonimem wywłaszczenia. W efekcie stworzenie sensownego systemu, który godziłby racje obu stron, wydaje się zadaniem niemal niemożliwym. Co więcej wprowadzenie dodatkowego podatku oznaczałoby spore niezadowolenie społeczne, a to skutecznie odstrasza polityków od wprowadzenia zmian.
Od wprowadzenia daniny zależnej od wartości posiadanego majątku powszechnie odżegnują się najważniejsze partie - od lewej do prawej strony sceny politycznej. Jedynie przedstawiciele Nowoczesnej mają odwagę przyznać, że podatek katastralny jest dobrym, prorozwojowym rozwiązaniem, ale jego wprowadzenie to długi proces. Powinien być rozłożony w czasie i brać pod uwagę specyfikę polskiego rynku nieruchomości i poziom zamożności Polaków, aby nie stać się mechanizmem prowadzącym do wywłaszczeń gorzej zarabiających.
Ile mieszkań brakuje w Polsce?
Jeśli wziąć pod uwagę stan techniczny, to zgodnie z danymi Eurostatu prawie 1,5 miliona istniejących obecnie lokali wymaga albo gruntownego remontu, albo wręcz wyburzenia.
Do tego różnica pomiędzy liczbą gospodarstw domowych a liczbą mieszkań istniejących w 2013 roku wynosiła blisko milion.
Brak mieszkań można oszacować nawet na 8 mln, jeśli wziąć pod uwagę średni standard mieszkaniowy w Unii Europejskiej. W Polsce bowiem statystyczny obywatel ma do dyspozycji 1 pokój, a w Unii jest to średnio 1,6 pokoi.
źródło: Lion's Bank