- W czwartym kwartale 2015 r. istotnie poprawiła się roczna dynamika akcji kredytowej w segmencie mieszkaniowym. Banki udzieliły łącznie 48,7 tys. kredytów o wartości 10,58 mld zł. W porównaniu do mało optymistycznych wyników za III kwartał, najnowsze dane okazały się zaskoczeniem - podaje Związek Banków Polskich.
Liczba nowych "hipotek" była wyższa o 10,84 proc. w ujęciu kwartalnym, a wartość o 9,03 proc. W ujęciu nominalnym w ciągu ostatnich trzech miesięcy minionego roku banki udzieliły o 4,7 tys. więcej kredytów, na kwotę o ponad 870 mln zł wyższą niż w okresie od lipca do września 2015 r. W skali całego roku chodzi o 181 tys. 325 nowych kredytów mieszkaniowych o wartości 39,3 mld zł. W efekcie rok 2015 zamknął się wynikiem zbliżonym do uzyskanego w kryzysowym roku 2009, w którym udzielonych zostało 189 tys. kredytów o wartości 38,7 mld zł - wynika z danych ZBP.
Dlaczego było lepiej
- Zgodnie z oczekiwaniami skala akcji kredytowej w segmencie mieszkaniowym w 2015 r. była minimalnie lepsza niż w roku poprzednim. Mimo sceptycyzmu, który towarzyszył nastrojom bankowców po III kwartale, ostatecznie okazało się, że rynek powrócił do zdefiniowanej przez ZBP kilka lat temu tzw. organicznej zdolności do generowania wolumenu kredytów hipotecznych na poziomie 38-40 mld zł przy liczbie 180-190 tys. nowych umów kredytowych - tłumaczy Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Wyjaśnia, że na lepszy wynik wpłynęła sprzedaż "hipotek" w IV kwartale 2015 roku i wyższa niż początkowo zakładano aktywność klientów. - Jej źródeł można upatrywać w szeregu czynników wpływających mobilizująco na decyzje kredytobiorców, przede wszystkim w nieuchronności 15-procentowego wymogu w zakresie wkładu własnego, który obowiązuje od początku 2016 r., możliwych konsekwencji dodatkowych obciążeń nakładanych na sektor bankowy i oczekiwanego przez rynek wzrostu kosztów kredytu, a także ze względu na zmiany w programie "Mieszkanie dla młodych", które okazały się istotnym impulsem dla klientów banków, co znalazło odzwierciedlenie w wysokim zainteresowaniu udziałem w programie - dodaje prezes Pietraszkiewicz.