Koszty energii urosły do rangi problemu. Kluczem jest wiedza

Od zrozumienia rynku energii zależy, czy właściciele nieruchomości będą w stanie efektywnie zabezpieczać dostawy i swoją rentowność – powiedział w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Dariusz Chrzanowski, dyrektor działu Energy Advisory w Colliers.

Publikacja: 15.06.2023 21:03

Koszty energii urosły do rangi problemu. Kluczem jest wiedza

Foto: mat. pras.

W maju stanął pan na czele linii doradztwa energetycznego – skoro została wydzielona odrębna struktura, to temat musi być poważny.

Tak, bo temat energii elektrycznej urósł do rangi problemu. Powołanie odrębnego działu to odpowiedź na to, co się stało w zeszłym roku – mówimy o niespodziewanym i drastycznym wzroście cen energii elektrycznej, a w konsekwencji pewnym skonfundowaniem właścicieli nieruchomości, co będzie z cenami w najbliższych latach. Nie ma co ukrywać, że koszt energii, który stanowił 10–15 proc. service charge, dzisiaj potrafi dochodzić do poziomu 50–60 proc. Colliers Energy odpowiada więc na realne potrzeby właścicieli nieruchomości, którzy czują, że koszty energii nie powrócą do poziomów, które mieliśmy jeszcze dwa, trzy, cztery lata temu. Co więcej, energia elektryczna będzie istotnym elementem wpływającym na rentowność biznesu w najbliższych latach – jak długo proces dekarbonizacji w Europie będzie się rozwijał.

Mamy zatem spojrzenie „krótkoterminowe” i „strategiczne”, związane z unijną polityką klimatyczną i ESG. Jak właściciele mogą sobie radzić z tymi wyzwaniami?

Jeżeli chodzi o ten krótki termin, to z jednej strony rynek energii ma tę cechę, że dosyć łatwo przerzuca swoje problemy na klientów końcowych – jak jest wzrost kosztów zakupu węgla czy wzrost cen praw do emisji, to siłą rzeczy od razu widzimy to w wyższych cenach energii dla klientów końcowych. Jednak jednocześnie rynek wypracował mechanizmy, które dzisiaj pozwalają klientom elastycznie podejść do kontraktacji: kupować energię czy to w transzach, czy to częściowo na rynku spotowym, czy to decydując się na zakup po stałej cenie.

Od zrozumienia rynku, od kompetencji, które są w organizacji, od tego, czy zatrudni się doradcę zewnętrznego, czy nie, zależy dzisiaj de facto to, jak dana firma podejdzie do sposobu zakupu energii na rok, dwa lata do przodu, tak, żeby to oczywiście było możliwie najbardziej efektywne.

Jeśli chodzi o perspektywę długoterminową, to sprawa nie jest już taka prosta. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie o horyzont inwestycyjny – czy to dwa, trzy lata czy dłużej. Po drugie, pytanie jakiej klasy jest moja nieruchomość dzisiaj i jakiej klasy ona może być w tym określonym horyzoncie. Jeżeli to rozumiem, to dopiero wtedy jestem w stanie zacząć planować strategicznie zakupy energii elektrycznej, jestem w stanie też zaplanować sobie budowę strategii ESG, żeby rzeczywiście – i moim zdaniem jest to coś, od czego już nie uciekniemy – przygotować się do sytuacji, w której pojawią się dodatkowe podatki, opłaty wynikające z emisyjności budynku na metr kwadratowy.

Zakup energii można sobie negocjować z dostawcą. Niektórzy właściciele nieruchomości instalują sobie panele, niektórzy inwestują w farmy wiatrowe czy fotowoltaiczne – ale nie wszyscy mają takie możliwości.

Większość budynków jest w takich miejscach, gdzie nie można wybudować instalacji w bezpośrednim sąsiedztwie, a powierzchnia dachów też nie pozwala na efektywne zamontowanie paneli. Jest możliwość wybudowania instalacji poza lokalizacją, gdzie stoi budynek i doradzamy, jak to zrobić, żeby mieć jeszcze pewną korzyść podatkową – nie zdradzę szczegółów, bo to nasze wewnętrzne know-how. Druga rzecz, która zaczyna w Polsce być w końcu stosowana i której jesteśmy orędownikiem, to kontrakt typu power purchase agreement, długoterminową umowę dostaw energii. Jeżeli mam perspektywę inwestycyjną trzy–siedmioletnią, PPA jest absolutnie rozwiązaniem problemów, z którymi możemy się spotkać w najbliższych latach wynikających z kolejnych obostrzeń unijnych.

W maju stanął pan na czele linii doradztwa energetycznego – skoro została wydzielona odrębna struktura, to temat musi być poważny.

Tak, bo temat energii elektrycznej urósł do rangi problemu. Powołanie odrębnego działu to odpowiedź na to, co się stało w zeszłym roku – mówimy o niespodziewanym i drastycznym wzroście cen energii elektrycznej, a w konsekwencji pewnym skonfundowaniem właścicieli nieruchomości, co będzie z cenami w najbliższych latach. Nie ma co ukrywać, że koszt energii, który stanowił 10–15 proc. service charge, dzisiaj potrafi dochodzić do poziomu 50–60 proc. Colliers Energy odpowiada więc na realne potrzeby właścicieli nieruchomości, którzy czują, że koszty energii nie powrócą do poziomów, które mieliśmy jeszcze dwa, trzy, cztery lata temu. Co więcej, energia elektryczna będzie istotnym elementem wpływającym na rentowność biznesu w najbliższych latach – jak długo proces dekarbonizacji w Europie będzie się rozwijał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Popyt na kredyty mieszkaniowe rozkwita
Nieruchomości
Mniej transakcji na rynku inwestycyjnym
Finanse
Ekobiuro to sposób na oszczędności
Nieruchomości
Magazyny samoobsługowe na celowniku
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
W stolicy buduje się mniej biur. W cenie elastyczność