Polska znajduje się dopiero na dziewiątym miejscu w Europie pod względem podaży powierzchni magazynowych. Istnieje więc ogromny potencjał do rozwoju w tym segmencie rynku - twierdzą eksperci firmy Segro. Podają, że w porównaniu z krajami takimi jak Wielka Brytania czy Niemcy, polski rynek oferuje znacznie niższe koszty pracy, zapewniając jednocześnie dostęp do wykwalifikowanych pracowników.
– Pod koniec 2015 roku całkowita podaż nowoczesnej powierzchni magazynowej w Polsce wynosiła niecałe 10 mln mkw. Dla porównania: w Niemczech firmy mają do dyspozycji ponad 80 mln mkw., co oznacza, że polski rynek ma wciąż bardzo duży potencjał i na pewno będzie z niego korzystał – mówi Magdalena Szulc, dyrektor spółki deweloperskiej Segro na Europę Centralną.
Trzeba mieć zapas
Ryszard Gretkowski, wiceprezes firmy 7R Logistic, uważa, że sytuacja na polskim rynku od dłuższego czasu sprzyja budowaniu nowych magazynów w systemie spekulacyjnym (firma rozpoczyna inwestycję bez podpisanych umów najmu).
– Utrzymuje się dobra koniunktura, wskaźnik pustostanów spada, a popyt na powierzchnie magazynowe jest na wysokim poziomie. Poza tym coraz częściej zgłaszają się do nas firmy, które poszukują powierzchni na wynajem dostępnej wręcz od zaraz. Bo niektórzy klienci nie mogą pozwolić sobie na kilkumiesięczne oczekiwanie, które wiąże się z wybudowaniem nowego magazynu. Dlatego interesują ich tylko istniejące i dostępne powierzchnie – opowiada Ryszard Gretkowski.
Dodaje, że projekty magazynowe budowane w sposób spekulacyjny będą powstawały przede wszystkim na głównych rynkach, takich jak Warszawa, Wrocław, Górny Śląsk, Poznań, Polska centralna i Trójmiasto, a więc w tych lokalizacjach, w których popyt na powierzchnie magazynowe jest największy.