Reklama

Wsparcie od państwa pilnie oczekiwane przez galerie

Z jednej strony wyrwa rzędu ponad jednej trzeciej rocznych przychodów, z drugiej koszty wsparcia najemców, funkcjonowania i finansowania bankowego. Centra handlowe ponownie apelują o pomoc.

Aktualizacja: 18.12.2020 11:13 Publikacja: 17.12.2020 20:13

Właściciele galerii chcą wsparcia w relacjach z bankami

Właściciele galerii chcą wsparcia w relacjach z bankami

Foto: materiały prasowe

Na 3,2–3,6 mld zł szacują lukę w przychodach ok. 600 obiektów handlowych o powierzchni ponad 5 tys. mkw. Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) i firma doradcza PwC. To 30–35 proc. rocznych przychodów – a wyliczenia uwzględniają wyłącznie pierwszy, wiosenny lockdown, tymczasem galerie zostały ponownie zamknięte na niemal cały listopad.

Na tak szacowaną lukę składa się 1,3–1,4 mld zł z tytułu administracyjnego zakazu funkcjonowania centrów w czasie lockdownu i zwolnienia najemców z płacenia czynszów i opłat eksploatacyjnych. Do tego dochodzi 1,9–2,2 mld zł z tytułu obniżek czynszów udzielonych przez właścicieli galerii najemcom do końca tego roku. Z drugiej strony właściciele galerii nie mogą liczyć na taryfę ulgową: ponoszą stałe koszty z tytułu utrzymania nieruchomości, zarządzania nimi, a także muszą obsłużyć koszty zadłużenia (wiele obiektów zostało zbudowanych z wykorzystaniem kredytów bankowych czy obligacji).

– Ponownie apelujemy o podjęcie przez państwo działań zapewniających wsparcie branży – powiedział Jan Dębski, prezes PRCH (zasiada jednocześnie w zarządzie Unibail–Rodamco–Westfield), otwierając konferencję poświęconą wnioskom z raportu. Podkreślił, że centra w tym roku borykają się ze znacznym spadkiem liczby odwiedzających i obrotów najemców – co jest konsekwencją lockdownów, tymczasem na horyzoncie widać już dodatkowe koszty z tytułu podatku od sprzedaży detalicznej czy opłaty mocowej. Zdaniem Dębskiego należałoby niezwłocznie przywrócić niedziele handlowe, co pozwoliłoby rozłożyć ruch, zwiększyć bezpieczeństwo klientów i pomóc galeriom i najemcom odbudowywać przychody.

Wiceprezes organizacji Anna Malcharek (także dyrektor zarządzająca w Gemini Holdingu) podkreśliła, że pomoc państwa powinna przede wszystkim objąć stosunki właścicieli centrów handlowych z instytucjami finansowymi. – Niestety brakuje systemowego rozwiązania, co oznacza, że każda firma musi negocjować indywidualnie, co przekłada się głównie na odroczenie płatności rat kapitałowo-odsetkowych. Tymczasem stały miesięczny koszt samego utrzymania centrum o powierzchni 35 tys. mkw. to ponad 1 mln zł – powiedziała Malcharek.

Prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce, powiedział, że podjęcie działań jest konieczne, ponieważ z pandemią będziemy się borykać jeszcze długo.

Reklama
Reklama

– Kolejne europejskie kraje wracają do radykalnych działań, co oznacza ograniczenie mobilności i koszty gospodarcze. W Polsce oczekiwane jest pogorszenie koniunktury. Szacujemy, że w tym roku PKB skurczy się o 5 proc. i przyszły rok też może upłynąć pod znakiem recesji, a na pewno I połowa – powiedział Orłowski.

Dodał, że może się okazać, że tym razem państwo nie będzie już w stanie pompować pieniędzy w ratowanie gospodarki jak wcześniej – co przełoży się na wzrost bezrobocia i grozi bankructwami firm. Wskazał, że nawet jeśli zostanie opracowana szczepionka, to jej zastosowanie jest kwestią I kwartału 2021 r., należy więc liczyć się z ryzykiem III fali pandemii.

PRCH wskazuje, że wpływy do budżetu z tytułu VAT wygenerowanego w centrach w 2019 r. wyniosły 21 mld zł, a 2,4 mld zł rocznie wpływa do kasy państwa i samorządów od właścicieli centrów i najemców z tytułu CIT, podatku od nieruchomości i opłaty za użytkowanie wieczyste. W centrach handlowych bezpośrednio pracuje ponad 400 tys. osób, ale kłopoty galerii mają przełożenie na wiele innych podmiotów i branż.

O pomoc apelują też hotelarze >N4

Na 3,2–3,6 mld zł szacują lukę w przychodach ok. 600 obiektów handlowych o powierzchni ponad 5 tys. mkw. Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) i firma doradcza PwC. To 30–35 proc. rocznych przychodów – a wyliczenia uwzględniają wyłącznie pierwszy, wiosenny lockdown, tymczasem galerie zostały ponownie zamknięte na niemal cały listopad.

Na tak szacowaną lukę składa się 1,3–1,4 mld zł z tytułu administracyjnego zakazu funkcjonowania centrów w czasie lockdownu i zwolnienia najemców z płacenia czynszów i opłat eksploatacyjnych. Do tego dochodzi 1,9–2,2 mld zł z tytułu obniżek czynszów udzielonych przez właścicieli galerii najemcom do końca tego roku. Z drugiej strony właściciele galerii nie mogą liczyć na taryfę ulgową: ponoszą stałe koszty z tytułu utrzymania nieruchomości, zarządzania nimi, a także muszą obsłużyć koszty zadłużenia (wiele obiektów zostało zbudowanych z wykorzystaniem kredytów bankowych czy obligacji).

Reklama
Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama