Dane o wartości transakcji na polskim rynku nieruchomości komercyjnych w I kwartale br. okazały się na pierwszy rzut oka zaskakujące. Najwięcej bowiem – 728 mln euro – zainwestowano w obiekty handlowe, głównie wielkoformatowe, choć to na tym segmencie najmocniej odbiła się pandemia – z powodu lockdownów.
Nic dziwnego, że do tej pory nieruchomości handlowe ciągnęły się w ogonie statystyk. Co jednak sprawiło, że w I kwartale ten segment przyciągnął 43 proc. zainwestowanego w sumie nad Wisłą kapitału?
Paradoksalnie to również negatywne pokłosie pandemii – gros tej kwoty wygenerowała restrukturyzacja EPP, właściciela największego portfela handlowego. Część aktywów gigant musiał spieniężyć, część wniósł do spółek powołanych z zewnętrznymi partnerami.
Nad przyszłością zastanawia się cała branża. Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) przygotowała z firmą badawczą GfK raport na ten temat. Z sondażu wynika, że Polacy chętnie kupują w galeriach i cenią je za atrakcyjność cenową, różnorodność asortymentu oraz wygodę zakupów, ale z drugiej strony oczekują zmian: szerszej oferty rozrywkowej i gastronomicznej, większego zróżnicowania oferty w poszczególnych obiektach oraz uwzględniania potrzeby kupowania w różnych kanałach.
– Choć dopiero otwieramy dyskusję na temat przyszłości handlu, już dziś wyraźnie widać, że kluczem do sukcesu będzie koncentrowanie się na kliencie i jego potrzebach – skomentował Krzysztof Poznański, dyrektor generalny PRCH. – Jedną z nich jest zapewnianie pełnego i satysfakcjonującego doświadczenia zakupowego, niezależnie od kanału sprzedaży, czyli omnichannel. Klient może rozpocząć zakupy w jednej przestrzeni, a skończyć w innej. Galerie muszą zatem oferować kupującym jakościową obsługę, łatwość transakcji i coraz więcej rozwiązań, do których klienci przywykli, robiąc zakupy online. Jednocześnie centra muszą znaleźć nowy pomysł i format na gastronomię i rozrywkę – podkreślił.