Popyt na powierzchnie magazynowe utrzymuje się na wysokim poziomie. W pierwszym kwartale 2016 r. zawarto transakcje na 637 tys. mkw., co oznacza wzrost o ok. 8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem sprzed roku – wynika z danych firmy Cushman & Wakefield.
Największą popularnością wśród najemców cieszyły się w I kwartale roku duże rynki magazynowe: Górny Śląsk (144 tys. mkw. wynajętej powierzchni) i okolice Warszawy (140 tys. mkw.). Najemcy byli aktywni również w Polsce centralnej (85 tys. mkw.), w okolicach Poznania (76 tys. mkw.) i Wrocławia (71 tys. mkw.) – podaje C&W.
Nowe rynki przyciągają
Także na mniejszych rynkach regionalnych interesy idą nieźle. Aktywność deweloperów rośnie w tzw. regionach wschodzących. Na magazynowej mapie widać popularność takich miast, jak: Rzeszów, Lublin, Bydgoszcz czy Szczecin.
– Kondycja sektora nieruchomości magazynowych i przemysłowych jest w dużym stopniu zależna od sytuacji polskiej gospodarki, a ta jest obecnie w dobrej formie. Jeśli zmianie nie ulegną jej fundamenty oraz międzynarodowa sytuacja ekonomiczna, spodziewamy się, że w 2016 roku zasoby nowoczesnej powierzchni magazynowo-przemysłowej będą rosły – mówi Tomasz Olszewski, dyrektor Działu Powierzchni Magazynowo- Przemysłowych w Europie Środkowo-Wschodniej w JLL. – Będziemy obserwować dalszy rozwój takich miast, jak: Lublin, Bydgoszcz, Rzeszów, Trójmiasto czy Szczecin. Sprzyjają temu ulepszenia w infrastrukturze drogowej. Potencjalnymi nowymi lokalizacjami dla logistyki są również Białystok oraz Kielce – dodaje Tomasz Olszewski.
Zwraca uwagę, że rynki wschodzące przyciągają inwertorów i najemców przede wszystkim brakiem konkurencji. Do tej pory nie powstawały tam nowoczesne hale klasy A, które są obecnie standardem, na jaki liczą firmy.