Uchwaloną przez poprzedni parlament i popieraną przez władze Warszawy ustawę z 25 czerwca 2015 r. (zmieniającą ustawę o gospodarce nieruchomościami), która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r., przed jej podpisaniem zaskarżył prezydent Bronisław Komorowski.
Sprzątanie po PRL
Celem przygotowanej przez Senat z inspiracji władz m.st. Warszawy noweli była likwidacja nieprawidłowości wynikłych z nieuregulowania stanu własnościowego nieruchomości, skutku owego peerelowskiego dekretu, ale też reprywatyzacyjnych zaniedbań III RP. Chodzi w szczególności o takie negatywne zjawiska, jak handel roszczeniami dekretowymi z jednej strony, a z drugiej blokowanie wykupu mieszkań np. przez najemców.
Nowela wprowadza m.in. obowiązek, by cesje roszczeń miały formę notarialną, co wymuszałoby ujawnienie ceny. Miasto nadto otrzymało prawo pierwokupu gruntu, jeśli stoi na nim budynek użyteczności publicznej – chodzi o zabezpieczenie przez likwidacją szpitali czy szkół.
7tys. spraw o zwrot nieruchomości lub odszkodowanie ma stolica
Prezydent Komorowski zaskarżył jednak dwa przepisy noweli. Pierwszy (art. 214a) rozszerza w stosunku do dekretu okoliczności, w których miasto może odmówić ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz dawnego właściciela (jego spadkobierców). Odmowę uzasadniać może sprzedaż, oddanie w użytkowanie wieczyste, zabudowa przez Skarb Państwa lub samorząd o wartości przekraczającej znacznie cenę gruntu, remont ze środków publicznych budynków zniszczonych w czasie wojny więcej niż w 66 proc.