NSA: spółdzielnia mieszkaniowa może kwestionować ustalenia miejscowego planu

Skoro pod oknami mieszkań będzie centrum handlowe, mieszkańcy mają prawo się temu sprzeciwić, choć zapisy miejscowego planu wprost ich nie dotyczą.

Aktualizacja: 15.12.2016 12:32 Publikacja: 15.12.2016 06:40

NSA: spółdzielnia mieszkaniowa może kwestionować ustalenia miejscowego planu

Foto: 123RF

W środę Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął, że spółdzielnia mieszkaniowa SAM-81 może kwestionować ustalenia miejscowego planu dla części warszawskich Kabat, choć nie dotyczy on bezpośrednio jej nieruchomości. Zdaniem NSA nie ma to znaczenia. Plan będzie miał bowiem wpływ na jakość życia jej mieszkańców. W związku z tym trzeba wziąć pod uwagę także ich racje.

Galeria pod oknami

Sporny miejscowy plan przewiduje m.in. rozbudowę centrum handlowego, budowę pętli autobusowej oraz parkingu. Przeciwko takim zapisom w imieniu swoich mieszkańców protestowały władze spółdzielni mieszkaniowej SAM-81. Okazało się bowiem, że planowane inwestycje będą miały znaczący wpływ na jakość życia spółdzielców. Okna części mieszkań mają się znajdować w odległości 30 m od tego centrum. Zwiększy się też hałas, emisja spalin, wystąpią problemy z dojazdem do bloków.

Spółdzielnia postanowiła zakwestionować miejscowy plan na podstawie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym. W tym celu wystąpiła ze skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Podnosiła w niej m.in., że miejscowy plan nie ma rozwiązań, które łagodziłyby skutki planowanych inwestycji.

WSA w ogóle nie rozstrzygał sporu merytorycznie. Uznał, że spółdzielnia nie może kwestionować tego planu, bo nie udowodniła, że został naruszony jej interes prawny.

Wykładnia po łebkach

SAM-81 postanowiła walczyć do końca i odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A ten uwzględnił skargę. Uchylił wyrok WSA i nakazał sądowi pierwszej instancji dogłębnie zbadać sprawę. Dał mu jednocześnie wskazówki korzystne dla spółdzielni.

Według NSA władze miasta i WSA zastosowały zbyt wąską wykładnię art. 101 ustawy o samorządzie gminnym, prowadzącą do absurdalnego wniosku, że tylko inwestor może skarżyć plan. Tymczasem prawo do tego mają również właściciele nieruchomości, na które plan będzie miał wpływ. Zgodnie bowiem z art. 140 kodeksu cywilnego właściciel może korzystać z nieruchomości w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego. Nie może być również tak, że jeden właściciel ponad miarę utrudnia innym korzystanie z ich własności. WSA w ogóle nie pochylił się nad tym problemem i poprzestał na stwierdzeniu braku legitymacji procesowej.

Sygnatura akt: II OSK 743/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Opinia

Stefan Jacyno, adwokat, partner w kancelarii, Wardyński i Wspólnicy

To doby wyrok. Od wieków w naszej kulturze prawnej obowiązuje zasada „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Jestem tego samego zdania co sąd, że jeżeli miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego ma wpływ na nieruchomości sąsiednie, to powinno się również uwzględnić i ich interes. I chodzi nie tylko o te znajdujące się tuż przy granicy nieruchomości objętych planem, ale i te dalej położone. Immisje mogą być przecież różne. Dlatego moim zdaniem nie tylko właścicielom nieruchomości objętych planem, ale również i tym wymienionym przeze mnie powinno przysługiwać prawo skarżenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w trybie art. 101 ustawy o samorządzie gminnym.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów