Pomysł nie podoba się ani spółdzielniom, ani niektórym organizacjom, które je reprezentują.
– Posłowie chcą administracyjnymi nakazami sterować demokracją. Nie rozumiem dlaczego, gdy ktoś jest dobry w tym, co robi, nie może pełnić swojej funkcji dłużej – uważa Leszek Orkisz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Dom nad Słupią w Słupsku. – Przecież co roku na walnym zgromadzeniu spółdzielcy udzielają absolutorium prezesowi i członkom zarządu. Jeżeli zawodzą ich zaufanie, mogą tego zwyczajnie nie zrobić – dodaje prezes Orkisz.
Natomiast Paweł Backiel, prezes Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego z Białymstoku, uważa, że tego typu zmiany w praktyce nic nie dadzą. – Członków zarządu powołuje rada nadzorcza – wyjaśnia. – To zasady jej powoływania muszą się zmienić, jeżeli spółdzielcy chcą mieć większy wpływ na zarząd – uważa.
Obowiązkowa strona
Projekt poselski przewiduje również, że spółdzielnie obowiązkowo będą prowadziły stronę internetową, na której będą zamieszczane wszystkie dokumenty związane z działalnością spółdzielni. Część z nich będzie dostępna tylko dla osób, które otrzymają kody dostępu, czyli członków spółdzielni.
– Chodzi o to, by spółdzielca mógł na bieżąco mieć dostęp do wszystkich dokumentów spółdzielni, a jednocześnie, aby dokumenty te nie trafiły w niepowołane ręce – wyjaśnia poseł Sachajko. – Spółdzielca musi dziś złożyć wizytę w godzinach pracy administracji, by przejrzeć interesujące go dokumenty oraz zapłacić za ich skopiowanie. Strona WWW uprości życie zarówno spółdzielcom, jak i pracownikom spółdzielni oraz zapewni transparentność funkcjonowania spółdzielni – twierdzi.