Wynik sprzedaży mieszkań. Rynek na wysokich obrotach

Popyt jest tak duży, że deweloperzy i banki podnoszą marże

Aktualizacja: 24.07.2017 02:27 Publikacja: 24.07.2017 01:56

Nowa Przędzalnia Murapolu w Łodzi – deweloper chce znokautować konkurentów i sprzedać 4 tys. mieszka

Nowa Przędzalnia Murapolu w Łodzi – deweloper chce znokautować konkurentów i sprzedać 4 tys. mieszkań w 2017 r.

Foto: materiały prasowe

Lipiec to tradycyjnie okres wysypu wyników sprzedaży mieszkań przez notowanych na giełdzie czy Catalyst deweloperów, a także sektorowych podsumowań dokonywanych przez firmy badawcze i analityków.

Z danych wynika, że rynek cały czas rośnie i wiele wskazuje, że w 2017 r. padnie kolejny rekord sprzedaży lokali. Tym bardziej aktualne jest pytanie, jak długo dobra koniunktura się utrzyma.

Kwestia stóp

Analitycy DM Michael/Ström wskazują, że kluczowym czynnikiem dla przyszłości rynku mieszkaniowego jest poziom stóp procentowych. Historycznie niskie stopy zachęcają do zaciągania kredytów hipotecznych, a jednocześnie skłaniają inwestorów do atrakcyjniejszego zaangażowania funduszy, które dotychczas spoczywały na bankowych kontach i lokatach – trzymając gotówkę na depozytach, realnie się traci.

Klienci kupujący mieszkania na wynajem są grupą odpowiadającą za wzrost popytu na lokale w ostatnich latach. Ich udział w sprzedaży szacowany jest na 30–40 proc.

– Kluczowym czynnikiem, który może spowodować spadek popytu na mieszkania, byłaby podwyżka stóp. Uważamy tak, ponieważ dla inwestorów gotówkowych mniej atrakcyjne może się okazać inwestowanie gotówki w mieszkania i branie na siebie ryzyka pustostanów, problemów z lokatorami i ewentualnych kosztów w porównaniu z „bezobsługowymi" lokatami – mówi Piotr Ludwiczak, szef działu analiz i doradca inwestycyjny w DM Michael/Ström. – Obecni członkowie Rady Polityki Pieniężnej uważani są za zwolenników polityki łagodnej, dlatego nie będzie dla nas zaskoczeniem, jeśli stopy nie zostaną podniesione w perspektywie dwóch lat – o ile realia rynkowe okażą się zbliżone do prognoz Narodowego Banku Polskiego – dodaje. Ekspert zaznacza przy tym, że z wyceny kontraktów FRA (instrument finansowy, za pomocą którego inwestorzy obstawiają przyszły poziom stóp) wynika, że w perspektywie dwóch lat rynek spodziewa się jednak około dwóch podwyżek stóp po 0,25 pkt proc.

– Inwestorzy gotówkowi obecnie mogą liczyć na rentowność z wynajmu rzędu 5 proc. brutto, podczas gdy oprocentowanie możliwe do uzyskania z niektórych lokat wynosi około 2 proc. Zatem różnica między rentownością z wynajmu a oprocentowaniem lokat wynosi obecnie 3 pkt proc. i na taką premię mogą liczyć inwestorzy gotówkowi. Przy podwyżce stóp o 0,5 pkt proc. i takim samym wzroście oprocentowania lokat premia z inwestycji wyniosłaby już 2,5 pkt proc. Kluczowe jest zatem to, jaką minimalną premię będą akceptowali inwestorzy i o ile wzrośnie oprocentowanie lokat – dodaje Ludwiczak.

Zdaniem analityka w przypadku pogorszenia sytuacji na rynku inwestycyjnych zakupów mieszkań najbardziej dotknięci mogą być deweloperzy budujący lokale – zwłaszcza kawalerki – w centrach miast.

Napęd z rynku pracy

Analitycy firmy doradczej REAS szacują, że w I połowie 2017 r. w sześciu największych miastach Polski deweloperzy sprzedali (umowy deweloperskie plus płatne rezerwacje) 36,4 tys. mieszkań, o blisko 24 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeśli nie zmienią się tendencje obserwowane w ostatnich latach, to II półrocze powinno być jeszcze lepsze. REAS szacuje, że w całym roku sprzedaż lokali sięgnie 72 tys. – o 16 proc. więcej niż w 2016 r.

Według REAS zakończenie programu „Mieszkanie dla młodych" (od lutego 2018 r.) nie powinno gwałtownie zmniejszyć popytu, bo udział transakcji wspieranych przez program w sprzedaży na większości rynków nie przekraczał kilkunastu procent w skali roku. Eksperci obserwują zresztą wzrost sprzedaży mieszkań o podwyższonym standardzie.

Wysoka sprzedaż lokali jest napędzana dobrą sytuacją gospodarczą i na rynku pracy. Popyt jest tak silny, że deweloperzy decydują się podnosić ceny mieszkań, choć nie zmusza ich do tego wzrost kosztów – analitycy REAS spodziewają się kosztowego uderzenia (głównie robocizna, droższe działki) w przyszłym roku. Jak wskazują analitycy Metrohouse i Expandera, dobra sytuacja gospodarcza powoduje, że Polacy coraz chętniej decydują się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego. W czerwcu wartość wniosków o takie finansowanie wzrosła o 20 proc. rok do roku. Od początku tego roku obserwowany jest stopniowy wzrost marż kredytów – banki z jednej strony chcą zarobić więcej, a z drugiej nieco schłodzić rozgrzany popyt.

Z kolei analitycy DM Navigator podkreślają, że deweloperzy nie zwalniają tempa – w ciągu pięciu miesięcy 2017 r. wystąpili o pozwolenie na budowę 46,1 tys. mieszkań, o 50,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Chętnie emitują też obligacje, by pozyskać kapitał na zakup gruntów i budowę.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: a.roguski@rp.pl

Lipiec to tradycyjnie okres wysypu wyników sprzedaży mieszkań przez notowanych na giełdzie czy Catalyst deweloperów, a także sektorowych podsumowań dokonywanych przez firmy badawcze i analityków.

Z danych wynika, że rynek cały czas rośnie i wiele wskazuje, że w 2017 r. padnie kolejny rekord sprzedaży lokali. Tym bardziej aktualne jest pytanie, jak długo dobra koniunktura się utrzyma.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej