– II kwartał był wciąż bardzo dobrym okresem dla branży, która w tym roku może ustanowić nowy rekord sprzedaży mieszkań mimo wysokiej bazy. Wolumeny są wysokie, ale popyt tak samo. Kluczem są niskie stopy procentowe, pomagają też niskie bezrobocie i wzrost płac – powiedział Jarosław Szanajca, prezes Dom Development. Wysoki popyt powoduje, że deweloperzy muszą budować więcej niż kiedykolwiek. Stąd ogromny popyt na grunty. Firmy bez dużych banków ziemi kupują parcele po bardzo wysokich cenach, w dodatku nie zawsze najlepszej jakości (np. z nieuregulowanym stanem, co nie pozwala na szybkie wykorzystanie pod zabudowę).
Prezes Szanajca przyznał też, że firmy budowlane mają problem z siłą roboczą, podkupują sobie podwykonawców, przez co harmonogramy inwestycji są pod presją. Mimo to ceny mieszkań lekko rosną.
Dom Development w I półroczu zbierał owoce dobrej koniunktury i przejęcia trójmiejskiego Euro Stylu, choć konsoliduje go od początku czerwca. Sprzedaż mieszkań wzrosła o 48 proc., do 1,04 tys. (bez akwizycji wzrost wyniósłby 21 proc., do 850 lokali). Na koniec czerwca w ofercie było 3,48 tys. mieszkań, z czego 678 w Euro Stylu.
– Oczekujemy, że nawet jeśli w najbliższym czasie rynek nie będzie już rosnąć, to sprzedaż ustabilizuje się na wysokim poziomie. Naszą odpowiedzią jest zwiększanie potencjału – podkreślił Szanajca. W samym II kwartale grupa odpaliła 12 projektów na 1,65 tys. lokali, a w II półroczu dojdą inwestycje na jeszcze 2 tys. mieszkań.