Inwestycje są coraz droższe. Szybują ceny materiałów budowlanych, robocizna też nie tanieje. – Z raportu GUS wynika, że w czerwcu wyższe niż w maju były ceny wszystkich analizowanych robót budowlano-montażowych – mówi Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victorii Dom. – Najbardziej zdrożało wykonanie instalacji centralnego ogrzewania, podłóg i posadzek, malowanie, roboty z gipsu i prefabrykatów gipsowych, wykonanie instalacji kanalizacyjnych i opraw oświetleniowych. Jako deweloper bacznie obserwujemy te zmiany, ale trzeba pamiętać, że już po podpisaniu kontraktu ryzyko wzrostu cen bierze na siebie wykonawca. W trudnych sytuacjach nie zostawiamy jednak parterów samych, wszystkim nam zależy na sukcesie inwestycji – dodaje.
Zapewnia, że jeśli na rynku widać niepokojące zjawiska, które mogłyby wpłynąć na ceny, to jest to uwzględniane w kontrakcie z wykonawcą.
Prawo i praktyka
Waldemar Wasiluk mówi też o deficycie wykwalifikowanych pracowników. – Proces ich poszukiwania, nawet jeśli leży po stronie generalnego wykonawcy, znacznie podnosi koszty pracy. Jeśli do tego dołożymy rosnące stawki za robociznę i coraz wyższy koszt materiałów – np. cena stali zbrojeniowej w ciągu roku wzrosła o niemal 100 proc., z 2,2 tys. zł do 4,2 tys. zł za tonę, to mamy może nie pełny, ale istotny obraz tego, co wpływa na ceny mieszkań – tłumaczy.
Na skokowy wzrost cen materiałów zwraca też uwagę Michał Melaniuk, dyrektor zarządzający inwestycjami mieszkaniowymi w spółce Cordia Polska i prezes Polnordu. – Nie wpłynął on jednak na mechanizm podpisywania nowych kontraktów z wykonawcami – zauważa. – Wynagrodzenia są ryczałtowe, stawki ustalane na podstawie aktualnych cen, a ryzyko ewentualnego wzrostu ponosi wykonawca. Oczywiście, zdarzają się również spadki cen materiałów. Ewentualne oszczędności także trafiają do kieszeni wykonawcy.
Tak wygląda to z perspektywy prawnej i kontraktowej. Prezes Melaniuk przyznaje, że bywa tak, iż deweloper, mając na uwadze dobre relacje z partnerami, bierze na siebie część ryzyka związanego ze wzrostem cen. – Staramy się partycypować w dodatkowych kosztach i wspomóc naszych wykonawców – podkreśla. – Intensywny wzrost cen materiałów jest m.in. skutkiem pandemii, która spowodowała opóźnienia w produkcji i transporcie. Tymczasem bardzo wzrósł popyt na nowe mieszkania. Mała dostępność materiałów w zestawieniu z dużą aktywnością na rynku deweloperskim spowodowała gwałtowny wzrost cen. Teraz jednak ceny popularnych materiałów, jak stal, beton i cegła, się ustabilizowały.