Do ważnych czynników należy zaliczyć również stopień rozwoju okolicy – komunikację, bezpośrednie i pośrednie sąsiedztwo, planowaną rozbudowę sieci dróg. Warto to sprawdzić, aby nie doszło do sytuacji, gdy pod naszym oknem powstanie przystanek autobusowy na sześciopasmowej drodze doprowadzającej ruch do dużego osiedla. Po kilkuletniej modzie, gdy około 60 – 70 proc. oferowanych do sprzedaży mieszkań miało aneksy, wraca zainteresowanie mieszkaniami z kuchniami posiadającymi okno, ale pozwalającymi na częściowe lub całkowite otwarcie na salon. Wielu kupujących nie zwraca uwagi na wymiary poszczególnych pomieszczeń, a po kupnie okazuje się, że nie da się w sypialni wstawić łóżka, a salon nie ma miejsca ani na kanapę, ani na wygodne postawienie telewizora. Dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z pomocy architekta wnętrz, któremu powiemy o naszych potrzebach, a on postara się narysować to w naszym przyszłym „M”.
[b]O co pytać dewelopera, jak analizować projekt, gdy kupujemy mieszkanie w bardzo wczesnej fazie budowy?[/b]
Pozwolenia, patrzmy na pozwolenia! Nie tylko na budowę, ale również na przyłącza, sieci i media. Znamy przykłady, gdy deweloper wzniósł budynek zgodnie z pozwoleniem, a potem powiedział, że „zapomniał” o mediach i drodze, konsekwencją było to, że gotowy budynek stał bez możliwości zamieszkania w nim prawie 1,5 roku, a opóźnienia w stosunku do terminów z umów wyniosły ponad dwa lata!
Ważnymi czynnikami są też prognozowany czynsz i opłaty za utrzymanie osiedla i mieszkania. Umowa, im bardziej szczegółowa i precyzyjna, tym lepiej. Powinna regulować m.in. odstępstwa od metrażu, terminów robót, charakter odbiorów, wyjaśniać, co kryje się pod terminem „ukończenie inwestycji” i czy oznacza to jednoczesne przekazanie lokalu.
Warto również ustalić sposób zgłaszania i naprawy usterek, o ile wcześniej deweloper miał jakieś dokonania. Pytajmy też o plany względem okolicy i sąsiedztwa. Poprośmy o komplet dokumentów związanych z samym deweloperem i nieruchomością (dokumenty rejestrowe firmy, wypis i wyrys z ewidencji gruntów, księgę wieczystą). I czytajmy umowy, nie śpieszmy się nadmiernie. Warto poprosić znajomych czy też specjalistę o sprawdzenie umowy, bo taka osoba nie jest obarczona ciężarem emocjonalnym przy podejmowaniu takiej decyzji.
[b]