Wyliczenia wojewody podważa tymczasem i miasto, i główny inspektor nadzoru budowlanego. Sprawę komplikuje fakt, że budynek, który miał być gotowy wiele miesięcy temu, wciąż nie ma pozwolenia na użytkowanie. Władze spółdzielni Przy Metrze oraz wykonawca inwestycji, spółka Drimex-Bud co i rusz przekładają termin oddania bloku. W grudniu ub.r. inwestor zapewniał „Rz”, że wniosek do służb budowlanych zostanie złożony przed Bożym Narodzeniem. Tymczasem, jak informuje Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, prośba o wydanie zgody na użytkowanie obiektu jeszcze nie wpłynęła.
Prezes spółdzielni Przy Metrze Andrzej Stępień zapewnia dziś, że wniosek zostanie złożony w ciągu kilku najbliższych tygodni. – Wraz z kończeniem robót zostały uruchomione procedury kompletowania dokumentacji – twierdzi Stępień.
[srodtytul]Ile jest miejsc[/srodtytul]
Tymczasem pojawił się problem związany z samym pozwoleniem na budowę tego obiektu. Wojewoda mazowiecki stwierdził jego nieważność, uznając, że zostało wydane z naruszeniem prawa. Według niego w inwestycji jest za mało miejsc postojowych. Wojewoda, powołując się na wskaźniki dotyczące ich liczby określone w decyzji o warunkach zabudowy, wyliczył, że przy Belgradzkiej powinno być 105 miejsc do parkowania dla właścicieli mieszkań i 42 dla użytkowników lokali usługowych. Tymczasem, jak wskazuje wojewoda, na potrzeby wszystkich nabywców lokali w tej inwestycji zaprojektowano ich łącznie 130.
Na tym nie koniec problemów z miejscami postojowymi. – Nowy budynek przy Belgradzkiej wyrósł na miejscu parkingu, który obsługiwał trzy sąsiednie spółdzielcze wieżowce z lat 80., w których jest 280 lokali – twierdzi Grażyna Stępniewska z komisji organizacyjnej nowej spółdzielni, która siedem lat temu wydzieliła się z tej starej. – Istniejący wtedy parking miał należeć do nas. Tymczasem zarząd spółdzielni Przy Metrze nie uznał podziału, sprawa trafiła do sądu, a na naszym parkingu powstał nowy blok. Dodaje, że zabranie parkingu pod kolejną spółdzielczą inwestycję miały zrekompensować miejsca postojowe w świeżo wybudowanym bloku. – Tak się jednak nie stało. Kilkaset osób nie ma więc gdzie parkować swoich aut – mówi Grażyna Stępniewska.