Przez osiem lat państwo pomaga w spłacie

Ci, którzy chcą kupić mieszkanie na rynku wtórnym i skorzystać z rządowej dopłaty w ramach programu „Rodzina na swoim”, powinni się pospieszyć. Po zmianie przepisów będzie to niemożliwe

Publikacja: 18.02.2010 00:40

Przez osiem lat państwo pomaga w spłacie

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Program „Rodzina na swoim” był ubiegłorocznym hitem. Udzielono ponad 30 tys. kredytów z dopłatą, w sumie na kwotę 5,4 mld zł (ok. 15 proc. wszystkich).

Nic dziwnego, że program cieszył się powodzeniem, skoro rządowa dopłata pozwala przez osiem lat obniżać miesięczną ratę nawet o 40 proc. Kredyt może być więc tańszy nawet od walutowego, a unikamy ryzyka związanego ze zmianą kursu (dopłaty dotyczą tylko kredytów złotowych).

[wyimek]40 proc. nawet o tyle może zmaleć miesięczna rata, jeśli wybierzemy kredyt z rządową dopłatą[/wyimek]

Już za kilka miesięcy program „Rodzina na swoim” może się nieco zmienić. W planach jest udostępnienie go singlom. Szczególnie w dużych miastach nie brakuje osób, które chciałyby najpierw kupić mieszkanie, a dopiero potem zakładać rodzinę, albo takich, które żyją w niezalegalizowanych związkach.

Pozytywną zmianą może być również podwyższenie wskaźników odtworzenia metra kwadratowego mieszkania w gminach położonych wokół dużych miast. W praktyce oznaczałoby to wyższe limity cen nieruchomości objętych programem, a więc większą jego dostępność. Ceny mieszkań w okolicach dużych miast są niedużo niższe niż w samych miastach, czego nie uwzględniały wskaźniki używane do wyliczania limitów cenowych.

Niestety, można się też spodziewać niekorzystnej dla kredytobiorców zmiany. Planowane jest wyłączenie z programu nieruchomości kupowanych na rynku wtórnym, a one właśnie cieszyły się największym zainteresowaniem. Jeśli ktoś myśli o takim mieszkaniu, powinien się pospieszyć.

Kredyt w ramach programu przysługuje obecnie tylko małżeństwom i osobom samotnie wychowującym dzieci. Poza tym osoby starające się o taki kredyt nie mogą być właścicielami innych mieszkań.

Powierzchnia kupowanego lokalu nie może przekraczać 75 mkw., a domu jednorodzinnego 140 mkw. Dopłata przysługuje jednak tylko do kredytu na sfinansowanie maksymalnie 50 mkw. mieszkania i 70 mkw. domu. Na resztę trzeba wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni.

Najważniejszym warunkiem jest jednak cena nieruchomości. Nie może ona przekraczać limitu dla danej miejscowości, podawanego raz na kwartał przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Limit zależy od ogłaszanych przez wojewodów wskaźników kosztu odtworzenia metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. Wskaźniki te są mnożone przez współczynnik wynoszący 1,4 proc.

Na przykład dla Warszawy cena metra kwadratowego wynosi maksymalnie 7,7 tys. zł, a dla reszty województwa mazowieckiego nieco ponad 5,5 tys. zł. Limit dla Katowic to 5,2 tys. zł, a dla reszty regionu 4,6 tys. zł. Poznaniacy muszą się zmieścić z ceną 7 tys. zł za metr kwadratowy mieszkania, a pozostali mieszkańcy Wielkopolski – 4,5 tys. zł. Limit dla Krakowa to 6 tys. zł, a dla Wrocławia 6,6 tys. zł. Nie da się jednak wykluczyć, że w kolejnych kwartałach wskaźniki te będą niższe, bo spadły ceny usług budowlanych.

[ramka][b]„Rodzina na swoim” czy kredyt walutowy[/b]

- Banki znów zaczęły mocniej promować kredyty walutowe. Coraz popularniejsze staje się euro, zdecydowanie wypierając franka szwajcarskiego.

Kredyt walutowy na pewno będzie znacznie tańszy niż złotowy, ponieważ stopy procentowe w strefie euro są niższe niż w Polsce. Z drugiej jednak strony musimy się liczyć z ryzykiem walutowym. Każde osłabienie złotego będzie oznaczać, że miesięczna rata kredytu wzrośnie. Co prawda ekonomiści są zdania, że w najbliższym czasie złoty będzie się raczej umacniać, ale z okresowymi wahaniami zawsze trzeba się liczyć.

- Kredyt ze wsparciem rządowym, choć złotowy, jest jednak dużo lepszym rozwiązaniem (oczywiście trzeba spełnić warunki). Gdybyśmy zaciągnęli kredyt w euro o wartości 225 tys. zł, miesięczna rata wyniosłaby 1164 zł. Jak wynika z danych z naszej tabeli, jest to dużo więcej, niż w większości banków wynosi rata kredytu „Rodzina na swoim”.

- Można mieć wątpliwości związane z tym, że dopłaty trwają tylko przez osiem lat, a potem zostajemy ze zwykłym, dużo droższym kredytem złotowym. To prawda, ale w tym czasie Polska powinna wejść do strefy euro, więc nasz kredyt i tak zostanie przeliczony na wspólną walutę, a jego oprocentowanie powinno zmaleć.[/ramka]

[ramka][b]Poszukaj taniego banku[/b]

- Kredyty proponowane przez poszczególne banki w ramach programu „Rodzina na swoim” różnią się ceną, wysokością marży i prowizji, a co za tym idzie – miesięcznej raty.

- W tabeli przedstawiamy wyliczenia dla przykładowego kredytu w wysokości 225 tys. zł zaciąganego na nieruchomość o wartości 300 tys. zł. Najniższą ratę zapłacimy w Mazowieckim Banku Regionalnym i Banku Zachodnim WBK (797 zł miesięcznie), niewiele więcej w Gospodarczym Banku Wielkopolskim, Banku Polskiej Spółdzielczości i Lukas Banku. Miesięczna rata w Alior Banku, Banku Pocztowym i Pekao Banku Hipotecznym wyniesie 886 zł.

- Banki oferują często możliwość obniżenia oprocentowania, jeśli skorzystamy z innych produktów: rachunku osobistego, karty kredytowej, ubezpieczenia. Jako przykład może posłużyć oferta MultiBanku. Standardowa marża jest tam bardzo wysoka, wynosi aż 7,6 proc. Jeśli jednak klient zdecyduje się na inne produkty, zostanie obniżona o połowę. Bez tej obniżki rata z dopłatą w przypadku naszego kredytu wynosi prawie 1700 zł (jest wyższa niż w innych bankach), ale może spaść do 1200 zł.

- Oferty banków różnią się też dostępnością kredytów. Chodzi przede wszystkim o ocenę zdolności kredytowej oraz wymagania dotyczące wkładu własnego (podajemy w tabeli). Jeśli w banku maksymalne LTV, czyli stosunek wartości kredytu do wartości nieruchomości, wynosi 80 proc., oznacza to, że potrzebujemy 20 proc. wkładu własnego. Jeśli ktoś nie ma żadnych oszczędności, musi wybrać bank skłonny skredytować 100 proc. wartości domu czy mieszkania.[/ramka]

Program „Rodzina na swoim” był ubiegłorocznym hitem. Udzielono ponad 30 tys. kredytów z dopłatą, w sumie na kwotę 5,4 mld zł (ok. 15 proc. wszystkich).

Nic dziwnego, że program cieszył się powodzeniem, skoro rządowa dopłata pozwala przez osiem lat obniżać miesięczną ratę nawet o 40 proc. Kredyt może być więc tańszy nawet od walutowego, a unikamy ryzyka związanego ze zmianą kursu (dopłaty dotyczą tylko kredytów złotowych).

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy