– Na rynku nie brakuje firm, które oszukują klientów, oferując wadliwe wyroby – mówi Ryszard Kowalski, prezes Związku Pracodawców – Producentów Materiałów dla Budownictwa. Na etykiecie np. puszki z farbą czy worka z klejem mamy jedno, w środku – coś innego, niż deklaruje producent.
Dlatego związek w porozumieniu z Instytutem Techniki Budowlanej (ITB) i Federacją Konsumentów (FK) zapowiada kontrole materiałów budowlanych. Chce sprawdzić jakość wyrobów w porównaniu z ich deklarowanymi właściwościami. Wyniki badań będą publikowane z nazwami producentów.
[srodtytul]Ile kleju w kleju[/srodtytul]
Marek Kaproń, dyrektor Instytutu Techniki Budowlanej, podkreśla, że czasem się zdarza, iż pierwowzór jakiegoś produktu, który trafia na rynek, ma świetną jakość. Potem jednak producent, aby obniżyć koszty, zaniża ilość danego komponentu. Takie przypadki dotyczą np. chemii budowlanej czy papy bitumicznej. O wprowadzonych zmianach w składzie produktu firmy oczywiście nie informują. Klient jest więc bez szans.
– Przeciętny nabywca nie jest nawet w stanie ocenić tego, co producent podaje w opisie materiału. Nie wie, jaka ilość danego składnika jest optymalna – podkreśla Małgorzata Niepokulczycka, prezes Federacji Konsumentów (FK). Dodaje, że materiały budowlane są specyficznym produktem, bo ich wady ujawniają się dopiero po czasie. – W bucie obcas może odpaść od razu. A płytki na balkonie, które miały być mrozoodporne, popękają dopiero podczas ostrej zimy – obrazuje prezes federacji.