Każdy właściciel mieszkania należący do wspólnoty mieszkaniowej płaci rachunki, które pokrywają koszty zarządu nieruchomością wspólną, w formie bieżących opłat.
Zaliczki płaci się przez cały rok kalendarzowy, a po jego zakończeniu każdy właściciel powinien otrzymać od zarządu pisemną informację, ile wpłacił na pokrycie kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej (z wyszczególnieniem wydatków), a także, czy wpłacone kwoty były wystarczające. W wypadku niedopłaty właściciel ma obowiązek dopłacić, a gdy jest nadwyżka - może ją odliczyć z wpłat przyszłych okresów lub zażądać zwrotu od zarządu wspólnoty.
Zaliczkę płaci się odpowiednio do swoich udziałów we współwłasności nieruchomości wspólnej. Im większy udział, tym jest ona większa.
Czytelnicy skarżą się, że zarząd podnosi wysokość miesięcznych zaliczek. Tymczasem to ich, a nie zarządu uprawnienie. Są to bowiem czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu. Może on co najwyżej zaproponować właścicielom, aby podjęli uchwałę, że należy wpłacać więcej niż dotychczas. Właściciele mogą jednak takiej uchwały nie podjąć. Jeśli natomiast ustalą za niską kwotę, to później prawdopodobnie będą musieli dopłacać.
Właściciele mają obowiązek płacić zaliczki do dziesiątego dnia każdego miesiąca. Coraz częściej zdarza się jednak, że nie wpłacają ich przez wiele miesięcy, a nawet lat. Zarząd wspólnoty mieszkaniowej wzywa wówczas do zapłacenia długu. Jeżeli to nie pomaga, od właściciela, który zalega z płatnościami, zarząd może dochodzić należności nawet w sądzie w postępowaniu upominawczym oraz naliczać odsetki za zwłokę na podstawie kodeksu cywilnego. Mając nakaz zapłaty w ręku, idzie do komornika. Ten zazwyczaj nie ma z czego wyegzekwować długu, bo jedyny majątek dłużnika to lokal.