Inwestorzy borykają się jednak z potężnym problemem: do dziś nie wiadomo, jak obliczać klasę energetyczną budynków, bo brakuje prawnych regulacji.
Krzysztof Jamroziewicz, menedżer projektu Dębowe Tarasy w Katowicach, podkreśla, że nowe mieszkania na śląskim osiedlu zostały wzniesione na podstawie Polskiej Normy, ustaw i rozporządzeń budowlanych.
– Ich energooszczędność jest więc zgodna z obowiązującymi przepisami i regulacjami – mówi. – Dodatkowo, mając na celu wysoką jakość użytkowania, lokale zostały opomiarowane. Ich właściciele będą więc mieli rzeczywisty wpływ na zużycie mediów, a co za tym idzie – na energooszczędność mieszkań.
I przypomina, że świadectwa energetycznego nie mogą przygotowywać kierownicy budowy, zarządzający budynkami ani też jego właściciele. – Ustawodawca określił, że audyt energetyczny może przygotować niezależny ekspert. Takie uprawnienia są dopiero w przygotowaniu między innymi przez izby budownictwa – mówi Krzysztof Jamroziewicz. – Oznacza to, że dopiero po sprecyzowaniu, kto może ostatecznie wykonywać takie audyty energetyczne, będziemy w stanie je zlecić.
Michał Szarow, specjalista ds. przygotowania i realizacji inwestycji w firmie Dolcan, która wznosi osiedla w Warszawie, Bydgoszczy, Kozienicach i Lublinie, podziela opinię, że największy problem przygotowań do certyfikacji to brak regulacji prawnych.