Odpowiada Janusz Gdański, Ogólnopolska Izba Gospodarki Nieruchomościami
– Najwyraźniej mamy tu do czynienia z pewnym niezrozumieniem. Czytelnik musi mieć świadomość, że nikt nie zarządza jego lokalem. Każdy właściciel mieszkania swoim lokalem zarządza sam, zaś wspólnota mieszkaniowa, czyli ogół właścicieli lokali w nieruchomości, zarządza jedynie nieruchomością wspólną, tzn. tymi częściami nieruchomości i urządzeniami, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali (gruntem, dachem, klatkami schodowymi, wspólnymi instalacjami etc.). Zazwyczaj wspólnoty zarządzanie nieruchomością wspólną powierzają profesjonalistom, którymi są licencjonowani zarządcy nieruchomości lub firmom, w których tacy zarządcy są zatrudnieni.
Słowo „zarządzanie” ma tutaj znaczenie specyficzne, gdyż wszelkie istotne decyzje dotyczące nieruchomości wspólnej są podejmowane przez wspólnotę. Zarządca jest w zasadzie tylko wykonawcą woli wspólnoty i zazwyczaj dla określenia czynności, które wykonuje, używane jest słowo administrowanie.
Zarządca-administrator ma obowiązki określone w umowie zawartej ze wspólnotą. Najczęściej – oprócz troski o nieruchomość wspólną – pośredniczy w rozliczeniach pomiędzy właścicielami lokali a dostawcami mediów i usług do lokali. Do podstawowych obowiązków zarządcy należy m.in. dokonywanie przeglądów technicznych nieruchomości i przedstawianie właścicielom lokali wniosków dotyczących konieczności wykonywania prac remontowo-konserwacyjnych. Jest on także zobowiązany do sporządzania kosztorysów, nadzorowania wykonywanych prac i ich odbioru, dokonywania rozliczeń poprzez rachunek bankowy itp. Wymaga to określonej wiedzy i rzadko się zdarza, że wśród właścicieli lokali wyodrębnionych są tacy, którzy taką wiedzę mają w stopniu co najmniej dostatecznym.
Czytelnik jest członkiem wspólnoty, do której także należy gmina. Wątpić należy, czy gmina zgodzi się, aby swój majątek oddać w zarządzanie osobom, które nie dają gwarancji, że zarządzanie będzie profesjonalne i zgodne z przepisami prawa – m.in. budowlanego.